Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niedoszły ksiądz, felietonista "TP" czy lider nowej "Nowoczesnej"? Politolodzy oceniają Szymona Hołownię

Z ostatnich sondaży wynika, że Polska2050 Szymona Hołowni „depcze po piętach” Platformie Obywatelskiej, której notowania spadły poniżej 20 proc. poparcia. Nasza redakcja zwróciła się do politologów z pytaniem, jakie szanse dają projektowi politycznemu byłej gwiazdy TVN, a także czy po jego deklaracji poparcia dla Strajku Kobiet można nadal nazywać go katolickim działaczem.

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia
fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Lider ruchu Polska2050 Szymon Hołownia stwierdził ostatnio w nawiązaniu do Strajku Kobiet, że „Jarosław Kaczyński, by ukryć nieudolność rządu w zarządzaniu lockdownami i szczepieniami, postanowił kolejny raz wypędzić w środku pandemii ludzi na ulicę” i nazwał to „atakiem na polską rację stanu”.

Nasza redakcja zwróciła się do politologów z pytaniem, jaką przyszłość wróżą temu projektowi politycznemu oraz czy po zdeklarowanym poparciu dla Strajku Kobiet, Szymona Hołownię można dalej nazywać działaczem katolickim.

Prof. Chwedoruk: Walka o ten sam elektorat

- Widzimy, że do tego projektu politycznego zaczynają się przyłączać się osoby z Platformy Obywatelskiej, i to z tego skrzydła kojarzonego najbardziej z Donaldem Tuskiem. Wydarzenia z ostatnich dwóch tygodni każą sądzić, że jest to alter ego PO, coś na wzór Nowoczesnej, ale trochę lepiej przygotowane. Najprawdopodobniej walka będzie się toczyła o ten sam elektorat

– mówi nam prof. Rafał Chwedoruk.

Z kolei na pytanie, czy Szymona Hołownię można nazwać katolickim działaczem, nasz rozmówca odpowiedział, że, aby oceniać zgodność programu Hołowni z nauczaniem społecznym Kościoła należałoby bardzo dokładnie przeanalizować propozycje polityka. 

Anusz: Hołownia nie definiował się jako katolicki działacz

O komentarz poprosiliśmy także innego politologa, dr. Andrzeja Anusza.

- Moim zdaniem Szymon Hołownia nigdy nie definiował się jako katolicki działacz. Był związany jako felietonista z „Tygodnikiem Powszechnym” i oczywiście dla części opinii publicznej mógł być odbierany jako osoba związana ze środowiskiem kościelnym. Natomiast w tej chwili trudno mi sobie wyobrazić, że Szymon Hołownia zdeklarował się jako katolicki polityk, bo buduje zupełnie inny projekt polityczny i z osobami, które od Kościoła są dalekie

– mówi nam dr Anusz.

Dodaje również, że jego zdaniem Hołownia „podjął strategiczną decyzję, że głównym miejscem, gdzie będzie łowił swoje wpływy polityczne będzie Platforma Obywatelska”. 

- Przewiduję, że w najbliższym czasie dojdzie do zaostrzenia na linii Hołownia-PO. Politycy z ugrupowania Borysa Budki coraz bardziej nerwowo reagują na działania tego projektu politycznego – wyjaśnia dr Anusz.

Rydliński: Sekularne prężenie muskułów

Opinią na temat projektu Polska2050 i poglądów Szymona Hołowni podzielił się z nami również dr Bartosz Rydliński z UKSW.

- Szymon Hołownia przez wielu jest postrzegany jako znany katolicki publicysta, a nawet niedoszły ksiądz. Co prawda w tym tygodniu rozpoczął dyskusję na temat rozdziału państwa od Kościoła, ale tam nie ma jakiś przesadnie radykalnych rozwiązań. Można powiedzieć, że jest to bardziej sekularne prężenie muskułów aniżeli faktyczne propozycje rozdziału państwa od Kościoła. Co może skutkować tym, że jednak Szymon Hołownia będzie się starać pozyskać tzw. liberalnych zwolenników

– przekazał politolog.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Szymon Hołownia

albicla.com@Jan Przemyłski