Czy w Gdyni prowadzona jest nieczysta gra polityczna w ramach kampanii wyborczej? Kandydat PiS twierdzi, że straż miejska usunęła jego mobilny billboard, podczas gdy takie same pojazdy z wizerunkiem obecnego prezydenta Gdyni wciąż stoją na swoich miejscach. Czy tak powinna wyglądać kampania?
Gdynią od 1998 roku rządzi Wojciech Szczurek. W tegorocznych wyborach samorządowych wyzwanie rzucił mu poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała. Przedstawia swój program i chce dotrzeć do jak największej ilości mieszkańców, co jest zrozumiałe w okresie kampanii wyborczej.
Dziś kandydat Horała przedstawił niepokojące zjawisko. Mianowicie miejscowa straż miejska miała... odholować mobilny billboard z wizerunkiem kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, który pozuje z Arturem Beniem - kandydatem do rady miasta z ramienia tego samego ugrupowania. Stał on na poboczu przy jezdni.
Poseł Horała informuje jednak, że kilkaset metrów dalej stał podobny pojazd z wizerunkiem prezydenta Szczurka. I nie został on usunięty, choć aby go ustawić należało przejechać przez chodnik i ścieżkę rowerową.
Gdynia. Na zdjęciu widzimy nielegalnie ustawiony w nieprawidłowym miejscu mobil Marcina Horały, straż miejska zaraz go usunie. W tle stojący od tygodni mobil Tesco. Ale pojedźmy 200 metrów dalej - oto niebywale legalny mobil prezydenta Szczurka. Straży miejskiej nie przeszkadza. pic.twitter.com/PhGQdYC8NN
— Marcin Horała (@mhorala) 3 października 2018
Internauci twierdzą, że takie zachowanie jest nadużyciem. Czy powinno się wykorzystywać straż miejską do usuwania tego typu billboardów politycznych konkurentów? Jedno jest pewne - ta sprawa wzbudzi sporą dyskusję.
Nadużycie władzy. ?
— Marek Szulc ???? (@marekszulc4) 3 października 2018
to oznacza się boją się że przegrają i jest to wyraz ich desperacji
— jacek prawak (@jacekprawak) 3 października 2018