Podczas dzisiejszej konferencji prasowej ws. odszkodowań dla lokatorów poszkodowanych podczas złodziejskiej reprywatyzacji, padło pytanie skierowane do kandydata na urząd prezydenta Warszawy Patryka Jakiego. Dziennikarka prosiła o ustosunkowanie się do zarzutu Rafała Trzaskowskiego, jakoby Jaki skopiował pomysł wprowadzenia w Warszawie autobusów na gaz. Pytała także o obietnice inwestycji w warszawską edukację, które dziś złożył Trzaskowski.
Patryk Jaki nie ukrywał rozbawienia pytaniem dziennikarki.
Różnica pomiędzy mną, a Rafałem Trzaskowskim - jedna, fundamentalna - polega na tym, że on rządzi w Warszawie a ja nie. W związku z tym, on nie powinien zapowiadać, że to zrobi, tylko niech zrobi.
- powiedział wiceminister.
Kto bronił Platformie Obywatelskiej wprowadzić teraz 100 zł, codziennie, co godzinę, co minutę?
- żartował Jaki, odnosząc się do zapowiedzi Trzaskowskiego o dofinansowaniu uczniów warszawskich kwotą 100 zł. miesięcznie.
Jeżeli chcą być wiarygodni, niech to wprowadzą w Warszawie. Według mojej wiedzy PO ma również większość w Radzie Miasta.
- dodał Patryk Jaki.
Pan Rafał Trzaskowski powinien się odnieść do ilości zlikwidowanych szkół, w tym słynnej szkoły na Twardej. Nie zapowiadać, tylko wprowadzać. (...) Obiecywali wiele rzeczy
- zadrwił z obietnic Trzaskowskiego.
Mogę wymieniać pół godziny rzeczy, których nie zrealizowali, a obiecywali. Dlatego: do pracy, czyny, a nie słowa
- zakończył wiceminister.