W Sylwestra nie wprowadzamy godziny policyjnej, apelujemy jedynie o nieprzemieszczanie się - podał na dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
W noc sylwestrową pozostaniemy w domach. Takie obostrzenie zapowiedział już dziesięć dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef resortu, pytany przez nas o doprecyzowanie zakazu przemieszczania się, przyznał, że wyjść z domu będzie można tylko w nielicznych przypadkach.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szef rządu zapowiedział, że w "Sylwestra nie wprowadzamy godziny policyjnej".
My godziny policyjnej nie wdrażamy, aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy, za zgodą pana prezydenta, wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne, gdyż ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, właśnie poza na przykład godziną policyjną. Dlatego bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, aby ten Sylwester minął spokojnie
- apelował Mateusz Morawiecki.
Przyznał, że po wprowadzeniu obostrzeń, które zaczną obowiązywać 28 grudnia "tylko różne grupy zawodowe, które potrzebują korzystać z bazy hotelowej, będą mogły z niej korzystać". Większość ludzi, jak dodał, rząd prosi o "pozostanie w domu".
"Wirus działa z opóźnieniem dwu-trzytygodniowym. Wdrożyliśmy nowe obostrzenia, uprzedzając niejako wzrost zakażeń na początku stycznia. Obawiamy się tego, że taki wzrost może nastąpić na skutek nieco wzmożonego ruchu, również handlowego, z którym mieliśmy do czynienia w okolicy połowy grudnia"
- wyjaśniał szef rządu.