W noc sylwestrową pozostaniemy w domach. Obostrzenie zapowiedział dziś na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef resortu pytany przez nas o doprecyzowanie zakazu przemieszczania się, przyznał, że wyjść z domu będzie można tylko w nielicznych przypadkach. - Musimy zostać w domu - zaapelował.
- Niewykluczone, że przed nami jeszcze trudniejsze dni. Szczepienia, na które tak bardzo czekamy nie ochronią nas w najbliższym czasie - nawet jeśli rozpoczniemy je w tym roku, to efekt w styczniu czy w lutym jeszcze się nie pojawi - mówił na początku konferencji minister Adam Niedzielski.
Niedługo po tych słowach padły deklaracje wdrożenia kolejnych obostrzeń, o których wcześniej informowały nieoficjalnie media.
Minister @MZ_GOV_PL @a_niedzielski: Wiem jednak, że apele to za mało. Oprócz dotychczasowych obostrzeń, które pozostają w mocy wprowadzamy nowe zasady bezpieczeństwa. Zamykamy hotele - również na ruch służbowy, żeby ograniczyć ruch do absolutnego minimum.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 17, 2020
Niedzielski pytany przez niezalezna.pl o to, jak zakaz będzie egzekwowany, przyznał, że „zakaz przemieszczania się to w istocie obostrzenie podobne do tego, które przez chwilę miało miejsce na wiosnę”.
- Uzasadnione są tylko wyjścia z domu w celu zaspokojenia nagłych potrzeb jak wizyta w aptece, wyjście w celu zawodowym chociażby
- tłumaczył szef resortu zdrowia.
- Musimy zostać w domu
- zaapelował na koniec.