- Jeżeli cię nie stać i nie możesz wydać kilkuset tysięcy złotych, jeżeli chodzi o domki jednorodzinne, czy wielu milionów, jeśli chodzi o budynki wielomieszkaniowe, to zapłacisz od 2027 r. podatek. Tak UE wyobraża sobie dyscyplinowanie Europejczyków - mówiła na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Anna Zalewska komentując dyrektywę o charakterystyce energetycznej budynków.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez europosłów PiS, dotyczącej dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, europoseł PiS Joachim Brudziński poinformował, że spełnienie jej wymogów "będzie kosztowało wszystkich obywateli Unii Europejskiej 1,2 bln euro".
Europarlamentarzyści PiS wyliczyli, że w przypadku gospodarstwa domowego w Polsce można mówić o koszcie od 30 tys. do 300 tys., biorąc pod uwagę, jak wskazali, wymianę okien, wymianę ogrzewania, termomodernizację. "Na realizacje tych szaleństw w dyrektywie nie ma zabezpieczonych żadnych środków europejskich, czyli z własnej kieszeni będziemy musieli wyłożyć od kilkudziesięciu to kilkuset złotych (...) w ramach realizacji tej polityki, tak że niektóre gospodarki będą dalej rosły, a inne będą marginalizowane" - ocenił Brudziński.
Europoseł PiS Anna Zalewska przyznała, że są programy, z których można pozyskać unijne dofinasowanie na takie inwestycje. Zwróciła jednak uwagę, że "w Polsce termomodernizuje się budynki od czasu przedakcesyjnego". "Dlaczego mamy jeszcze około kilkunastu milionów domów i budynków wielomieszkaniowych do termomodernizacji, dlatego, że takich pieniędzy w systemie nie ma" - stwierdziła. "Są programy, można je w różny sposób przekierować, ale to jest tylko i wyłącznie dopłata, kilka tysięcy na przeciw 300 tys. zł, które trzeba wydać" - zaznaczyła. "To też ogromny wzrost cen materiałów budowlanych" - wskazała. "W każdym dokumencie muszą być zapisy, które mówią, że muszą być źródła finasowania tutaj absolutnie one się nie pojawiają" - dodała.
Brudziński zauważył też, że fabryki pomp ciepła, której, jak stwierdził mają zastąpić kotły węglowe i gazowe, "jak grzyby po deszczu powstają wzdłuż granicy polsko-niemieckiej właśnie w Niemczech".
Do sprawy europoseł PiS Anna Zalewska odniosła się również na antenie Telewizji Republika, która zaznaczyła, że Europejski Zielony Ład to „zielona” rewolucja, forsowana przez Fransa Timmermansa, który wystraszył się jej konsekwencji i uciekł do Holandii. Ursula Von der Leyen i Donald Tusk (jako szef EPL), w pełni go w tym wspierali.
- Zielony Ład i zero emisyjność jest teraz odmieniana przez przypadki. Dzieje się to od kilku lat, kiedy zapowiedziano realizację Zielonego ładu (...) Wszystkim się wydaje, że wyeliminujemy wszystko, co zawiera dwutlenek węgla, nic bardziej mylnego. Zero emisyjność ma polegać na tym, że będziesz emitował, ale zapłacisz za to, że emitujesz. To będzie rozszerzane, nie będzie chodziło tylko o dwutlenek węgla. Stąd europejski system kupowania uprawnień do emitowania dwutlenku węgla, który nam się rozlał po gospodarce (....) Szykuje się też podatek dla rolnictwa, ale rolnicy uprzedzili te wydarzenia i się zbuntowali
- mówiła Zalewska.
Jak zaznaczyła, ten system wymyślono, żeby nas przymusić, ewentualnie zarobić na tym, że nas nie stać.
- Jeżeli cię nie stać i nie możesz wydać kilkuset tysięcy złotych, jeżeli chodzi o domki jednorodzinne, czy wielu milionów, jeśli chodzi o budynki wielomieszkaniowe, to zapłacisz od 2027 r. podatek. Tak UE wyobraża sobie dyscyplinowanie Europejczyków: wydawanie decyzji, pozwoleń, czy tobie wolno pozwolić na to, żebyś mógł odebrać nowo wybudowany dom, jeżeli będziesz miał tam cokolwiek węglowego, czy nie. To są najbliższe lata
- dodała.
Podkreśliła też, że to Turów jest najtańszą i najnowocześniejszą elektrownią w Europie.
#GośćDzisiaj | @AnnaZalewskaMEP (@pisorgpl): Turów jest najtańszą, najnowocześniejszą elektrownią w Europie. On spełnia najwyższe standardy, jeżeli chodzi o to w jaki sposób chroni środowisko, w jaki sposób chroni powietrze. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) March 16, 2024
12 marca Parlament Europejski w Strasburgu przyjął nowelizację dyrektyw, uzgodnioną wcześniej z Radą, dzięki której ma zmniejszyć się zużycie energii i emisja gazów cieplarnianych w budownictwie. Według Komisji Europejskiej budynki w UE odpowiadają za 40 proc. całkowitego zużycia energii i za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych.
Proponowana zmiana dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków ma sprawić, że do 2050 roku sektor ten ma stać się neutralny dla klimatu. Ma ona również doprowadzić do renowacji większej liczby budynków o najgorszych parametrach.
Nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne od 2028 roku. W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki, które mają doprowadzić do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16 proc. do 2030 roku i co najmniej 20–22 proc. do 2035 roku.
Zgodnie z nową dyrektywą państwa członkowskie będą musiały do 2030 roku wyremontować 16 proc. budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 roku 26 proc. takich budynków.
Jeśli będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, to do 2030 roku państwa członkowskie będą musiały stopniowo montować instalacje słoneczne na budynkach publicznych i niemieszkalnych – zależnie od ich wielkości – oraz na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych.
Państwa członkowskie muszą przyjąć środki, które przyczynią się do dekarbonizacji systemów grzewczych i wycofywania paliw kopalnych w ogrzewaniu i chłodzeniu. Do 2040 roku należy całkowicie wycofać kotły na paliwa kopalne. Od 2025 roku nie będzie można dotować niezależnych kotłów na paliwa kopalne. Nadal będzie można stosować zachęty finansowe w odniesieniu do hybrydowych systemów grzewczych, na przykład łączących kocioł z instalacją cieplną, wykorzystującą energię słoneczną lub pompą ciepła.
Nowych przepisów będzie można nie stosować do budynków rolniczych i zabytkowych. Kraje Unii mogą również zdecydować, że nie będą stosować tych przepisów do budynków chronionych ze względu na ich szczególne walory architektoniczne lub historyczne, budynków tymczasowych oraz kościołów i miejsc kultu.
Dyrektywę przyjęto stosunkiem głosów 370 do 199, przy 46 głosach wstrzymujących się. Musi ją zatwierdzić Rada, a następnie stanie się ona obowiązującym prawem.