Wrocławscy radni przyjęli dziś uchwałę dotyczącą wprowadzenia dofinansowania z budżetu miasta programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Roczny budżet na ten cel to 2,1 mln zł. Nie pomogły protesty radnych prawicy oraz środowisk katolickich.
Za przyjęciem uchwały głosowało 21 radnych, przeciw było ośmiu, a siedmiu wstrzymało się od głosu.
Projekt uchwały ws. finansowania przez miasto programu leczenia niepłodności metodą in vitro zgłosili radni Nowoczesnej. Inicjatywę poparł prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
- Wspierałem to rozwiązanie w kampanii wyborczej, wspieram i teraz. Jestem za życiem i tu postawię kropkę
- powiedział prezydent podczas debaty w radzie miejskiej.
Według uchwał o dofinansowanie będą mogły starać się pary płacące podatki we Wrocławiu, nie muszą to być małżeństwa. Razik-Trziszka mówiła, że według resortu zdrowia procedura in vitro kosztuje średnio ponad 7,5 tys. zł.
- Nasz program zakłada dofinansowanie do 5 tys. zł, co daje nam możliwość zabezpieczenia tej kwoty dla 420 par rocznie
- powiedziała. W tym roku program ma kosztować miasto 2,1 mln zł. Operator programu ma być wybrany przez Miasto Wrocław w konkursie.
Projekt uchwały krytykowali radni PiS. Wskazywali na uchybienia prawne oraz kwestie społeczne i etyczne. Swój sprzeciw do projektu uchwały wyraziła również Akcja Katolicka Archidiecezji Wrocławskiej.
Wrocławski program in vitro był głosowany po raz drugi. W 2017 r. Rada Miasta Wrocławia odrzuciła projekt uchwały w tej sprawie. Tym razem niektórym radnym zabrakło odwagi żeby być przeciw... A szkoda!