Piotr Jenocha - łowczy krajowy Polskiego Związku Łowieckiego, skierował do szefów kół łowieckich pismo, w którym domaga się wprowadzenia zakazu publikowania w mediach społecznościowych zdjęć z polowań. Zwłaszcza tych drastycznych, przedstawiających upolowane zwierzęta.
Proszę, aby uczulić myśliwych w zakresie ograniczenia działań w postaci publikowania na portalach internetowych, w tym portalach społecznościowych, fotografii i filmów przedstawiających sceny z polowań. Tego rodzaju działanie nie jest w żaden sposób związane z promocją łowiectwa wśród społeczeństwa, a niejednokrotnie przynosi odwrotny skutek
- napisał Piotra Jenocha.
Zalecenie PZŁ jest reakcją na coraz częstsze, bulwersujące publikacje niektórych myśliwych w mediach społecznościowych.
Kilka dni temu w programie "Alarm" w TVP można było obejrzeć drastyczne filmy pokazujące m.in. patroszenie jelenia, czy strzelanie do saren. Publikacja wywołała wiele krytycznych komentarzy.
W dzisiejszym "Alarmie!" towarzyszymy myśliwym podczas polowania. Według niektórych dopuszczają się niebywałego okrucieństwa a wg innych kontynuują piękną tradycję i tworzą myśliwską brać. Więcej o tym dzisiaj o 22:15, w @alarm_tvp1 , w @TVP1 pic.twitter.com/m194Ym9h37
— Alarm_TVP1 (@alarm_tvp1) 11 lipca 2018
Mimo tego wielu myśliwych nie zamierza się dostosować do zaleceń Polskiego Związku Łowieckiego, nazywając je cenzurą.
Ich zdaniem byłoby to "zejście do podziemia" i "przyznanie się do winy".
Według Diany Piotrowskiej, rzecznik PZŁ, która wypowiedziała się dla portalu wp.pl, "w ten sposób organizacja myśliwych chce koordynować politykę informacyjną i wizerunkową".
Wiele z publikowanych spontanicznie i bez namysłu zdjęć wzbudzało krytykę społeczeństwa. Łowiectwo można pokazać również w bardziej estetyczny sposób. PZŁ chce, aby myśliwi przed publikacją czegokolwiek zastanowili się, czy faktycznie materiał nadaje się do pokazania ludziom.
- dodała Piotrowska w rozmowie z wp.pl.