- Co w sercu, to na języku. Napisał to, co naprawdę myśli zarówno on, jak i jego koledzy z partii, a także koalicjanci europejscy, partia EPL. Muszę powiedzieć, że dla nas jest to komplement - tak słowa Michała Boniego, europosła PO ocenił Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS.
Koledzy z różnych państw w PE pytają mnie „co się z wami stało?!” Kiedyś byliście reprezentantami naszych interesów. Dzisiaj odwracacie się plecami. Jak Polska ma się rozwijać, jeżeli traci praworządność w UE?
- stwierdził Michał Boni, eurodeputowany PO.
W rozmowie z Niezalezna.pl Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, "dwójka" na liście tej partii w okręgu warszawskim w wyborach do PE wskazał, że Michał Boni to "szczery człowiek".
Co w sercu to na języku. Napisał to, co naprawdę myśli zarówno on, jak i jego koledzy z partii, a także koalicjanci europejscy, partia EPL. Muszę powiedzieć, że dla nas jest to komplement. Tak, rzeczywiście, w ostatnich latach Polska, polskie władze nie reprezentują cudzych interesów. To się skończyło i to mówiąc językiem naszych sąsiadów - "to se ne wrati"
- dodał.
Czarnecki podkreślił, że "teraz jest normalność, bo z Zjednoczonej Europie każde państwo walczy o własny interes".
Polska to wreszcie czyni, ale wcześniej była wymarzonym krajem dla innych państw, bo reprezentowała ich interesy. Michał Boni potwierdził to jawnie. Dobrze wiedzieć. Ja się bardzo cieszę, że teraz mamy normalność. Kiedyś była nienormalność - nie jest rzeczą normalną, żeby polskie władze służyły obcym krajom
- mówił.