Dla nas nie ma Polski "A", Polski "B" i "C"; dla nas jest Polska "od A do Z" - od akceptacji do zwycięstwa, dla wszystkich gmin i powiatów - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas dzisiejszych obchodów Dnia Sołtysa w Przysusze (woj. mazowieckie).
Mateusz Morawiecki podkreślił, że "wieś polska, obszary, tereny wiejskie to nie tylko zobowiązania, oczko w głowie, ale też wielka nadzieja na rozwój całego kraju".
"Jeśli miałbym pokrótce scharakteryzować, co nie domagało w poprzednich 25 latach, co myślę, że ogromna większość z państwa się zgodzi, to właśnie fakt, że traktowano obszary wiejskie, rolnika, chłopa po macoszemu" - mówił premier.
#DzieńSołtysa pic.twitter.com/2NUrMrG9Zk
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 11 marca 2018
Wyraził pogląd, że do roku 2004, kiedy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, "wieś miała praktycznie cały czas pod górkę". Dodał, że przy okazji transformacji PGR-ów "zniszczona została tkanka społeczna, gospodarcza, gdzie 3 miliony ludzi mieszkających na wsi, pracujących w PGR-ach właściwie pozostawionych zostało samym sobie".
Jak podkreślił, "była to wielka tragedia, wielki błąd tamtego okresu, błąd neoliberalizmu, który my zdecydowanie zmieniamy".
#DzieńSołtysa pic.twitter.com/gpO35jx823
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 11 marca 2018
"Po 2004 roku też postawiono na taki moment, że miasta, miejscowości ,takie jak Przysucha, mniejsze miasta powiatowe, właściwie radziły sobie same, nie rozwijały się - rozwój miał dotyczyć tylko wielkich miast" - mówił Morawiecki. Dodał, że "my powiedzieliśmy temu głośno nie, tak dalej nie może być".
Przekonywał też, że "rozwój musi dotyczyć wszystkich obszarów".