Dziś trener Adam Nawałka i kapitan reprezentacji Robert Lewandowski na konferencji prasowej odpowiadali na pytania dziennikarzy po wczorajszym przegranym meczu z Kolumbią. - Nigdy nie podejmuję decyzji na gorąco, umowa obowiązuje mnie do końca mundialu. Interesuje mnie następny mecz. W tej sytuacji po ostatnim meczu oddaję się do dyspozycji zarządu, prezesa PZPN i wtedy zostaną podjęte decyzje - tak skomentował selekcjoner Nawałka spekulacje o swojej rezygnacji z funkcji trenera kadry narodowej.
Wczoraj Polska przegrała z Kolumbią 0:3 w swoim drugim meczu na Mistrzostwach Świata w Rosji. Pozbawiła się tym samym szans na awans do 1/8 finału.
Dziś podczas konferencji prasowej Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji, skomentował spekulacje na temat jego ewentualnej dymisji z zajmowanego stanowiska.
- Nigdy nie podejmuję decyzji na gorąco, umowa obowiązuje mnie do końca mundialu. Interesuje mnie następny mecz. W tej sytuacji po ostatnim meczu oddaję się do dyspozycji zarządu, prezesa PZPN i wtedy zostaną podjęte decyzje
- stwierdził Nawałka.
Pytany o wczorajsze spotkanie z Kolumbią, zaznaczył, że "nie ma zastrzeżeń do przygotowania mentalnego i zaangażowania" polskich piłkarzy.
- Zawodnicy dali z siebie wszystko i podjęli rywalizację na najwyższym poziomie. Przeciwnik był z najwyższej półki. Kolumbia to jeden z najlepszych naszych przeciwników ostatnich lat i jestem przekonany, że nasza dyspozycja z Euro 2016 nie wystarczyłaby do pokonania takiego przeciwnika
- podkreślił trener.
- Przede wszystkim interesuje mnie kolejny mecz, przygotowanie reprezentacji do ostatniego meczu. To reprezentacja, która w takich trudnych momentach musi stanąć na wysokości zadania. Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji, ja jestem odpowiedzialny za to, co wydarzyło się we wczorajszym meczu i całym mundialu. Mieliśmy wielkie oczekiwania, staraliśmy się chłodzić głowy, że mundial to nie to samo, co Euro. Z wielkim dystansem podchodziliśmy jako sztab, drużyna, do udziału w MŚ. Każdy jednak miał swoje marzenia, plany i staraliśmy się optymalnie przygotować do MŚ, aby je spełnić. Stało się inaczej, wracamy do domu. Zaprezentowaliśmy się nie tak, jakbyśmy wszyscy chcieli. Mamy tego świadomość. Wszystkie spekulacje o mojej przyszłości zostawiam na czas po mistrzostwach
- dodał Adam Nawałka.