Niezalezna.pl skontaktowała się z małopolską kurator oświaty Barbarą Nowak, która potwierdziła nam, że w gmachu kierowanego przez nią urzędu, od kilku godzin trwa protest związkowców z nauczycielskiej "Solidarności". - W sali konferencyjnej przebywa 10 osób, które domagają się spełniania postulatów. Nie tylko płacowych, ale dotyczących systemowych rozwiązań - tłumaczy w rozmowie z naszym portalem Barbara Nowak.
Protestujący za ostateczność uważają ogólnopolski strajk w czasie egzaminów, a ich protest jest swoistym aktem desperacji. Aby przeprowadzić negocjacje, które pozwolą rozwiązać najpilniejsze problemy, zanim dojdzie do tego najgorszego - czyli przeszkodzenia uczniom w egzaminach.
Nie można bowiem kosztem dzieci załatwiać spraw dorosłych
- mówi portalowi Niezalezna.pl kurator oświaty z Krakowa.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sytuacja została przedstawiona minister oświaty Annie Zalewskiej i jutro mają być podejmowane decyzje.
Oczekujemy reakcji ze strony rządu
– powiedział Zbigniew Świerczek z oświatowej Solidarności.
Podkreślił, że nauczyciele chcą, aby rozmawiał z nimi premier Mateusz Morawiecki oraz minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
Swoje postulaty nauczyciele przekazali małopolskiej kurator oświaty Barbarze Nowak, a ta zapowiedziała, że będzie pośredniczyć pomiędzy protestującymi nauczycielami a rządem.
Przedstawiciele Solidarności krytykują m.in. wydłużony czas awansu zawodowego nauczycieli (według nowych zasad nauczycielem kontraktowym można zostać po co najmniej 1 roku i 9 miesiącach stażu; wcześniej nauczycielem kontraktowym wystarczył 9-miesięczny straż). Jednym z najważniejszych postulatów nauczycieli jest zwiększenie wynagrodzenia – od 2019 r. o 15 proc., a od 2020 r. o kolejne 15 proc.
Zbigniew Świerczek podkreślił, że pobyt nauczycieli w małopolskim kuratorium oświaty jest bezterminowy.