Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Natychmiastowa reakcja na przypadki ASF

- Służby państwowe natychmiast reagują na każdy przypadek pojawienia się wirusa ASF. Tak m.in. zrobiono w woj. lubuskim, gdzie w krótkim czasie wybudowano ogrodzenia izolujące teren, gdzie wykryto chorobę - poinformował wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński.

pixabay.com/webandi/creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.pl

Poseł Jakub Rutnicki (PO-KO) pytał, jakie działania podejmuje resort rolnictwa w woj. wielkopolskim, gdzie wykryto dwa przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików. Podkreślił, że w tym regionie znajdują się duże hodowle trzody chlewnej.

"Reakcja była natychmiastowa. Jeżeli chodzi o woj. wielkopolskie, zagrożenie jest wtórne w stosunku do woj. lubuskiego"

- powiedział wiceminister.

Przypominał, że pierwszy przypadek ASF w Lubuskiem został potwierdzony 15 listopada 2019 r.

Zaznaczył, że służby były bardzo dobrze przygotowane na taką ewentualność. Podkreślił, że wirus ASF "przeskoczył" obszar Polski o ponad 300 km.

"Zrobiono to co trzeba w ciągu trzech dni w woj. lubuskim, żeby wirusa osaczyć i całkowicie uniemożliwić przedostanie się jego na zewnątrz"

- stwierdził wiceminister.

Dodał, że działania miały miejsce na nowym terenie, gdzie wirus już mógł pojawić się kilka tygodni wcześniej.

Jak mówił, w woj. lubuskim została zastosowana metoda, która jest "repliką" przypadku czeskiego. Gdy wykryto wirus ASF u dzików w Czechach, teren ten został ogrodzony, a dziki wystrzelane. Ocenił, że w ten sposób Czesi skutecznie poradzili sobie z ASF.

Wiceminister zaznaczył, że podobnie postąpiono w Wielkopolsce, gdzie ujawniono przypadki ASF. Teren o promieniu 5 km został ogrodzony płotem i wewnątrz niego dziki zostały zlikwidowane. Dodał, że powstała "przegroda" między województwem lubuskim i wielkopolskim o długości ponad 100 km.

"Wirus jest osaczony i nie ma w tej chwili żadnych racjonalnych powodów, żeby myśleć, że się on przedostanie"

- powiedział Giżyński.

Zwrócił uwagę, że takie działania są zgodne z dyrektywami Komisji Europejskiej.

Wiceminister zapewnił, że gdyby zdarzyło się ognisko ASF u świń, to "państwo natychmiast z pomocą finansową tym rolnikom przyjdzie".

Wiceminister podkreślił, że bardzo liczy na rozwiązania przewidziane w procedowanej obecnie w Senacie specustawie, które pozwolą na całkowitą likwidację wirusa ASF w Polsce. Dodał, że już są podejmowane działania w postaci zamknięcia przejść wzdłuż autostrad i dróg szybkiego roku. Ten proces ma się zakończyć w ciągu dwóch-trzech tygodni.

Poinformował, że bardzo szybko postępują kontrole gospodarstw pod kątem przestrzegania zasad bioasekuracji; skontrolowano już ok 92 proc. z nich.

Giżyński odpowiadając na pytanie posła Kazimierza Plocke (PO-KO) wyjaśnił, że jest przygotowany narodowy program zwalczania ASF, praktycznie te rozwiązania są zawarte w specustawie. Zapewnił jednocześnie, że "środki na bioasekurację i na walkę z ASF będą całkowicie adekwatne do potrzeb, wymuszone również zapisami ustawy".

 

Według informacji Głównego Inspektoratu Weterynarii od 14 listopada do 20 grudnia 2019 r. potwierdzono wystąpienie 64 przypadków ASF u dzików w zachodniej części Polski, w tym 57 przypadków w woj. lubuskim, dwa w woj. dolnośląskim i pięć w Wielkopolsce. Wyniki dodatnie otrzymano dla prób pobranych od 102 sztuk padłych dzików.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#ASF #szymon giżyński

redakcja