Gotowy jest już pozew o naruszenie dóbr osobistych i nietykalności osobistej przeciwko aktywistkom Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - Klementynie Suchanow oraz Marcie Lempart. Nasza reporterka, Cyntia Harasim, domaga się przeprosin oraz odszkodowania w wysokości 22 tysięcy złotych, a dodatkowo - wpłaty przez pozwane 30 tys. złotych na cele społeczne. "Mimo że doznałam naprawdę poważnego uszczerbku na zdrowiu, nie ma we mnie rewanżyzmu. To nie jest kwestia zemsty, po prostu uważam, że te panie zrobiły typową prowokację" - mówi nam dziennikarka.
Reduta Dobrego Imienia poinformowała o wsparciu Cyntii Harasim w jej pozwie przeciwko Marcie Lempart i Klementynie Suchanow.
Pozew o ochronę dóbr osobistych i naruszenie nietykalności osobistej dotyczy sytuacji z dnia 24 listopada 2020 roku. Wówczas w Warszawie Marta Lempart i Klementyna Suchanow zorganizowały konferencję prasową w związku z organizowanymi przez nie manifestacjami w ramach "Strajku Kobiet". Zarówno nasza reporterka, jak i dziennikarze innych redakcji, w tym TVP Info oraz TV Republika, nie zostali na konferencje wpuszczeni. Doszło do przepychanek pod drzwiami siedziby OSK.
- Dwa razy mnie poturbowano. W międzyczasie usłyszeliśmy od pani Suchanow, że jesteśmy psami. Na koniec pojawiła się wezwana przez panią Lempart policja i oskarżyła mnie o naruszenie nietykalności cielesnej kogoś z fundacji. Wydarzenia pod siedzibą tzw. Strajku Kobiet zarejestrowały oprócz mojej kamery TVP Info, Telewizja Republika i Telewizja Trwam
- opowiadała nam w listopadzie 2020 Cyntia Harasim.
Tego samego dnia wieczorem, zadzwonił do mnie pan Maciej Świrski (prezes Reduty Dobrego Imienia - przyp. red.) ze zdecydowaną propozycją pomocy prawnej. Że należy za to, co zrobili, wejść na drogę sądową, dlatego, że naruszyli dobra osobiste wielu dziennikarzy, w tym moje najbardziej, moją nietykalność cielesną w sposób bardzo mocny
- mówi nam teraz dziennikarka, zaznaczając, że sama nie miałaby funduszy, by domagać się przed sądem sprawiedliwości. Dodała, że na własnym przykładzie przekonała się o fachowości Reduty Dobrego Imienia.
- Absolutne ukłony - powiedziała Cyntia Harasim.
Mimo, że doznałam naprawdę poważnego uszczerbku na zdrowiu, nie ma we mnie rewanżyzmu. To nie jest kwestia zemsty, po prostu uważam, że te panie zrobiły typową prowokację. Zaprosiły wszystkich dziennikarzy przez kalendarium Polskiej Agencji Prasowej (...), gdzie zaprasza się wszystkich na spotkania otwarte. Zaprosiły wszystkich, po czym demonstracyjnie wpuszczały tylko niektórych. Ustawiły od razu kamerę, tylko po to, żeby pokazać część zaproszonych a niewpuszczonych jako oblegającą twierdzę tłuszczę
- opisuje Cyntia Harasim, dodając, że trzeba przeciwstawić się tego typu działaniom ze strony osób publicznych.
W pozwie nasza reporterka domaga się publicznych przeprosin i odszkodowania w wysokości 22 tys. zł tytułem odszkodowania za zwrot kosztów leczenia. Dodatkowo, domaga się zasądzenia od pozwanych Marty Lempart i Klementyny Suchanow kwoty 30 tys. złotych na cel społeczny. Kwota ta ma być docelowo wpłacona na zakon sióstr prowadzących całodobową opiekę nad osobami niepełnosprawnymi, w tym z zespołem Downa.