Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Najpierw przymusowy urlop, teraz zablokowane wejściówki. Prokuratorzy nie mają dostępu nawet do swoich rzeczy!

Na zlecenie Adama Bodnara wejściówki do prokuratury zablokowano prokuratorom Robertowi Hernandowi oraz Michałowi Ostrowskiemu. Obaj prokuratorzy skończyli właśnie urlop przymusowy i zablokowano im dostęp do gabinetów, gdzie mają rzeczy osobiste. - To ewenement, nowa jakość pracy prokuratury. Nie ma żadnych decyzji, żeby była taka możliwość - mówił Robert Hernand.

Robert Hernand, Michał Ostrowski
Robert Hernand, Michał Ostrowski
Zrzut ekranu - Telewizja Republika

Środowiska patriotyczne z całej Polski 10 lutego 2024 r. spotkały się w Warszawie na Proteście Wolnych Polaków przed Trybunałem Konstytucyjnym. To reakcja na zapowiedzi wprowadzania zmian w Trybunale Konstytucyjnym przez obecną władzę. Jak zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, rządzący szykują uchwałę, która ma "odnieść się do statusu sędziów dublerów oraz wątpliwego przewodnictwa pani (prezes TK Julii) Przyłębskiej".

Tymczasem dzisiaj na zlecenie Adama Bodnara wejściówki do prokuratury zablokowano prokuratorom Robertowi Hernandowi oraz Michałowi Ostrowskiemu. Obaj prokuratorzy skończyli właśnie urlop przymusowy i zablokowano im dostęp do gabinetów, gdzie mają rzeczy osobiste.

- Po urlopie wróciłem do pracy, ale karty są zablokowane. To ewenement, nowa jakość pracy prokuratury. Nie ma żadnych decyzji, żeby była taka możliwość

- mówił przed budynkiem Robert Hernand.

Jak poinformował Michał Ostrowski, zapytał funkcjonariuszy służby więziennej, co z rzeczami osobistymi.

- Każdy ma prawo trzymać swoje rzeczy w gabinecie, usłyszałem odpowiedź - nie wiem - ujawnił.

- Zacznijmy od tego, że wykonujemy swoje obowiązki pracownicze. Nie ma żadnej podstawy żeby zablokować nam karty wejściowe. Pracownik ma prawo wejść do pracy, nawet  w okresie urlopu - ma tutaj rzeczy osobiste w swoim pokoju. To jest rodzaj zmuszania do określonego zachowania. Funkcjonariusze służby więziennej otrzymali stosowne polecenie i je wykonują, tylko pytanie, czy to polecenie jest oparte w prawie i czy ma podstawę prawną. Ja twierdzę, że nie

- kontynuował prokurator Robert Hernand.

Jak podkreślił, decyzję o poleceniu wykorzystania urlopu zaległego, a w jego przypadku chodziło o 97 dni, otrzymały tylko trzy osoby: on sam, pan Michał Ostrowski, zastępca prokuratora generalnego oraz Tomasz Janeczek, zastępca prokuratora generalnego do spraw wojskowych. 

- Wytłumaczenie było takie, o ile dobrze pamiętam, że najpierw tych trzech zastępców, potem kolejne osoby - z troską o nasze zdrowie i konieczność wypoczynku. Urlop należy wykorzystywać, ale nie na tej zasadzie, że wydane jest polecenie - wydaje je prokurator generalny, mimo że pracodawcą jest prokurator krajowy. Jest to taka próba pozbycia się nas z budynku, o czym wskazuje to, że mamy zablokowane karty i nie możemy wejść. Takie sprawy załatwia się w rozmowie między pracodawcą a pracownikiem. określa się terminy urlopów, rozmawia się, nie ma w tym problemu. Ale nie w ten sposób

- dodał prokurator Robert Hernand.

 

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#bezprawie Tuska #prokuratura

Magdalena Żuraw