Tegoroczny Marsz Niepodległości wywołał wielkie emocje nie tylko w naszym kraju ale i poza granicami. Jednak ci z dziennikarzy, którzy wprost pisali o przerażającym marszu neo-nazistów i faszystów w Warszawie, dziś albo usuwają swoje wpisy, albo kasują konta, albo - przepraszają.
Szwajcarski dziennikarz śledczy Fabian Eberhard napisał 11 listopada na swoim koncie na Twitterze:
Przerażające. 200 tys. nacjonalistów i neo-nazistów maszeruje w Warszawie, Polsce.
Na reakcję nie musiał długo czekać. Polacy wytknęli mu, że pisze zwyczajne bzdury. Po jakimś czasie zablokował swoje konto na Twitterze ponieważ - jak zaznaczył na Facebooku - "dostał około 70 tysięcy wiadomości z pretensjami" i chce poczekać, "aż sytuacja się uspokoi". Szybko i ten wpis zniknął. Podzielił los wszystkich dotyczących Marszu Niepodległości.
Podobnie sprawę skandalicznej wypowiedzi rozegrał amerykański politolog japońskiego pochodzenia Fukuyama Francis (ponad 100 tys. obserwujących na Twitterze). O marszu napisał, że "prezydent i premier RP wezmą udział w marszu faszystów". Po fali krytyki - wpis zniknął.
Za kłamliwe informacje na temat niedzielnego marszu „Dla ciebie Polsko“, który opisała jako „zgromadzenie nacjonalistów i skrajnej prawicy“, przeprosiła natomiast chorwacka telewizja publiczna HTV. Przeprosiny pojawiły się po interwencji polskiej ambasady w Zagrzebiu.
HTV wyemitowała w niedzielnym dzienniku materiał przedstawiający marsz „Dla Ciebie Polsko“ oraz fragmenty przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy. Materiał opatrzono podpisem, że chodzi o „zgromadzenie ekstremistów, którzy domagają się czystej etnicznie Polski“.
Na te słowa zareagował ambasador Polski w Chorwacji Andrzej Jasionowski, który zwrócił się do stacji z żądaniem sprostowania nieprawdziwych informacji. Nazwał materiał „niemożliwą do przyjęcia manipulacją“.
Jak można się było spodziewać, nie wszystkich taki obraz zadowalał. W studio TVN24, który prowadził relację z wydarzeń w Warszawie padały określenia w stylu "ksenofobia”, „nacjonaliści”, czy nawet „faszyści”.
Do tego chóru przyłączyła się związana ze stacją TVN znana modelka Anja Rubik. Na swoim koncie na Instagramie zamieściła wpis w języku angielskim i polskim – ponieważ obserwują ją ludzie na całym świecie – w którym napisała jasno, że marsz ćwierć miliona Polaków po prostu zepsuł obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości.
A była to tylko łagodniejsza wersja wpisu, który skasowała chwilę wcześniej po tym, jak spotkał się z oburzeniem użytkowników Instagrama.
Usunęłam mój poprzedni post, ponieważ w rzeczywistości nie reprezentował on całej prawdy o marszu. Była tam społeczność, która reprezentowała równość, tolerancję i miłość dla swojego kraju, jednak ultra-nacjonaliści i ksenofobowie (z których niektórzy są antysemitami) również byli obecni podczas marszu (nie możemy tego po prostu zignorować!) I, moim zdaniem, zepsuli stuletnią rocznice niepodległości Polski. Ten dzień powinien być spokojny, bez ŻADNEJ nienawiści! Pełen nadziei i radości!
Nadszedł czas na życzliwość i tolerancję, NIE rzucanie butelkami w ludzi, palenie flagi europejskiej czy rasistowskie slogany!
Bądźmy odważni i stwórzmy społeczność, która jest jedyną możliwą opcją dla ludzkości! Pełna empatii i miłości.
Zacytuję ponownie Macrona;
"Mówiąc" nasze interesy na pierwszym miejscu, a inni są nie ważni ", pozbawiasz naród najcenniejszej rzeczy - jego wartości moralnych".
- napisała modelka (pisownia oryginalna).