Posiedzenie połączonych Izb: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zaplanowano na środę 3 grudnia. Sędziowie rozstrzygną:
„czy wywiera skutek orzeczenie Sądu Najwyższego - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wydane w składzie z udziałem choćby jednego sędziego powołanego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa [...] (po 2018 roku - red.)?”.
Odpowiedzi na tak postawione pytania zażądał trójkowy skład SN w reakcji na wrześniową uchwałę części sędziów SN z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Ci wskazali, że wszelkie rozstrzygnięcia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych należy uznać za niebyłe, bo zasiadają w niej „neosędziowie”. Co więcej, uchwała zyskała moc zasady prawnej, tj. stała się wiążącą da wszystkich składów Sądu Najwyższego.
Należy oczekiwać zatem, że podczas środowego posiedzenia sędziowie zaprotestują przeciw odbieraniu im przymiotu legalności, pozytywnie odpowiadając na ww. pytanie.
Niewykluczone, że w posiedzeniu wezmą udział również sędziowie, którzy nie brali udziału przed KRS po 2018 roku (tacy zasiadają w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych), a którzy zgadzają się z podważaniem statusu Izby SN. Do tego wszystkiego spodziewana jest obecność zadymiarzy z Komitetu Obrony Demokracji i innych podobnych organizacji.
Ale społecznego wsparcia nie zabraknie też z drugiej strony. Obecność deklaruje w rozmowie z niezalezna.pl szef warszawskiego Klubu Gazety Polskiej Adam Borowski, który zarejestrował już zgromadzenie przed gmachem SN.
Sądownictwo to fundament państwa. Nie bez powodu na gmachu Sądu Okręgowego w Warszawie widnieje napis „Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej”. Zatem każde uderzanie w sądownictwo, jego upartyjnianie, jest godzeniem w fundamenty państwa polskiego. To działanie na szkodę własnej ojczyzny
- słyszymy.
- Nie może być tak, że gdy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznała werdykt wyborów z 2023 roku to wszystko było w porządku. Gdy ta sama Izba uznała wynik przegranych przez koalicję wyborów to już kwestionuje się legalność tej Izby. Pociąga to za sobą kwestionowanie uprawnień pana prezydenta. Przecież to nic innego jak godzenie we własne państwo - sprzeciwia się.
Zdaniem Borowskiego, takie osłabianie sądownictwa działa na rzecz obcych państw, które chciałyby, by Polska była słabym krajem.
- Będziemy tam wspierać sędziów, którzy mają w sobie gen niezawisłości. Dają odpór wszelkim politycznym naciskom, a jedyne, czego chcą, to służyć Rzeczpospolitej. Pójdziemy wesprzeć tych sędziów. Nie chcemy sądów PiS-owskich, PO-wskich ani żadnych innych. Sądy mają być sprawiedliwe. Sędziowie nie stanowią prawa - oni je egzekwują
- zadeklarował.