W piątek na trasie między Lesznem a Pawłowicami kierujący VW golfem 33-letni mężczyzna z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Czołowo zderzył się ze skodą octavią, którą jechała kobieta oraz trójka dzieci. Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować życia 11-miesięcznego dziecka. Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat trafili do szpitala.
33-latek został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Oficer prasowy leszczyńskiej policji asp. szt. Monika Żymełka powiedziała, że wstępne badania wykazały, iż kierowca prowadził pojazd pod wpływem marihuany i amfetaminy. Także dotyczący go sądowy zakaz kierowania pojazdami został wydany za jazdę pod wpływem narkotyków.
33-latek tuż po wypadku pod Lesznem, w którym zginął roczny chłopiec. Dwójka jego rodzeństwa trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Auto mężczyzny i Skoda kobiety jadącej z dziećmi zupełnie zniszczone. Zatrzymany miał sądowy zakaz prowadzenia aut. Fot. Michał Wiśniewski. pic.twitter.com/l7Pa5RGEcN
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) March 19, 2021
"Mężczyzna obecnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań i oczekuje na przesłuchanie z udziałem prokuratora, które prawdopodobnie będzie miało miejsce dzisiaj po południu. Niewykluczone, że będzie wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu"
- podała.
Nasze testery wstępnie wykryły, że sprawca wczorajszego wypadku spod Leszna zażył wcześniej marihuanę i amfetaminę. Z prokuratorami przygotowujemy się do przesłuchania 33-latka. Poszkodowana matka i dwójka dzieci są w szpitalu. Najmłodsze, roczne zginęło wczoraj na miejscu. pic.twitter.com/l0F05fzgrc
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) March 20, 2021
Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat przebywają w szpitalach w Lesznie i Poznaniu. Policja podała, powołując się na informacje od lekarzy, że ich stan jest ciężki, ale niezagrażający życiu.