Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Naćpany, z zakazem prowadzenia pojazdów spowodował wypadek. Zabił niespełna roczne dziecko

33-latek, który pod Lesznem (Wielkopolskie) wjechał VW golfem w skodę, powodując śmierć 11-miesięcznego dziecka, był pod wpływem narkotyków - wynika ze wstępnych ustaleń policjantów. Jeszcze w sobotę mężczyzna ma być przesłuchany przez prokuratora. Po wypadku do szpitala trafiła matka z dwójką pozostałych dzieci - wszyscy są w stanie ciężkim.

W piątek na trasie między Lesznem a Pawłowicami kierujący VW golfem 33-letni mężczyzna z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Czołowo zderzył się ze skodą octavią, którą jechała kobieta oraz trójka dzieci. Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować życia 11-miesięcznego dziecka. Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat trafili do szpitala.

Reklama

33-latek został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Oficer prasowy leszczyńskiej policji asp. szt. Monika Żymełka powiedziała, że wstępne badania wykazały, iż kierowca prowadził pojazd pod wpływem marihuany i amfetaminy. Także dotyczący go sądowy zakaz kierowania pojazdami został wydany za jazdę pod wpływem narkotyków.

"Mężczyzna obecnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań i oczekuje na przesłuchanie z udziałem prokuratora, które prawdopodobnie będzie miało miejsce dzisiaj po południu. Niewykluczone, że będzie wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu"

- podała.

Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat przebywają w szpitalach w Lesznie i Poznaniu. Policja podała, powołując się na informacje od lekarzy, że ich stan jest ciężki, ale niezagrażający życiu.

Reklama