GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Na rynku stali działali przestępcy, a co na to urzędnicy? Zdumiewające zeznania przed komisją VAT

- Szara strefa w obrocie stalą powstała wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej - zeznał przed sejmową komisją śledczą ds. VAT prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) Stefan Dzienniak. Świadek mówił również, że gwałtownie urosła od 2010 roku. W dalszej części przesłuchania zeznał, że "urzędnicy nie przyjmowali do wiadomości, że na rynku stali mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną".

/twitter.com/KancelariaSejmu

Dzienniak zeznał, że z analiz HIPH ewidentnie wynika, że szara strefa w obrocie stalą powstała w momencie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, ale w pierwszych latach nie miała zbyt wielkich rozmiarów. Według niego w 2006 r. było to 30 tys. ton, w 2007 - ponad 100 tys., w czasie kryzysu finansowego ta wielkość spadła, by w 2009 r. wzrosnąć do ok. 80 tys. ton.

Ale w latach następnych, od 2010 r., nastąpiła prawdziwa eksplozja. Większość stali żebrowanej, używanej w Polsce, naszym zdaniem przeszła przez szarą strefę

 - ocenił Dzienniak.

Zastrzegł jednocześnie, że stało się to jasne post factum.

W tym czasie nie cała branża miała świadomość istnienia problemu

- dodał.

Dzienniak dodał, że przez cały 2012 r. na spotkaniach Rady HIPH trwały dyskusje o wyłudzeniach VAT-owskich, a pod koniec tego roku okazało się, że możliwa jest taka interpretacja dyrektywy VAT, umożliwiająca wprowadzenie odwrotnego obciążenia VAT na pręty stalowe. Chodziło o konkluzję, że pręt to półwyrób, a nie wyrób gotowy - wyjaśnił.

Wcześniej w Polsce w ogóle nie mówiło się o pręcie jako półwyrobie, o którym mówi dyrektywa

- podkreślił.

Świadek mówił, że gdy na początku 2012 roku przedstawiciele HIPH zgłosili problem oszustw na rynku stali, urzędnicy resortów odsyłali sprawę od departamentu do departamentu.

Dodał jednak, że biorąc pod uwagę kontekst sytuacji, taką bierność urzędników można zrozumieć.

Proszę sobie wyobrazić, że (...) przychodzi przedstawiciel prywatnego, zagranicznego biznesu i mówi: hej urzędnik okradają cię

 - zeznawał.

Mówił, że taka ostrożność i niedowierzanie przedstawicieli resortów w tamtych czasach nie były niczym zaskakującym.

Na pytanie, jak niekontrolowany import nieopodatkowanej stali wpływał na branżę, powiedział, że w 2013 roku "każdy dzień to był dramat hutnictwa". Wskazał, że huta w Warszawie wstrzymała pracę w walcowni, huta Zawiercie rozpoczęła zwolnienia, a huta Ostrowiec zapowiedziała, że jest w bardzo trudniej sytuacji.

Zaznaczył, że nastawienie urzędników zmieniło się po forum ekonomicznym w Krynicy we wrześniu 2012 roku. Wyjaśnił, że odbył się tam panel przedstawiający sytuację w branży, a także mechanizm działania karuzeli VAT.

Tam po raz pierwszy generał Adam Rapacki, który prowadził panel, użył określenia, "zorganizowana przestępczość".

I to był zwrot

- dodał.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#VAT #Stefan Dzienniak #komisja ds. VAT

redakcja