Pomnik Zygmunta Berlinga, którego Sowieci zrobili generałem, nadal stoi w Warszawie. Dzisiaj ktoś pomalował postument czerwoną farbą, a przede wszystkim umieścił na nim \"kotwicę\", czyli symbol Polski Walczącej. Nie pierwszy raz warszawiacy dają znać, że nie chcą pomnika Berlinga.
Ogromny pomnik Berlinga stoi na Saskiej Kępie w Warszawie, przy Wale Miedzyszyńskim. Od lat warszawiacy chcą jego usunięcia, ale bezskutecznie.
Tymczasem Berling kolaborantem i agentem NKWD. Pomimo to nadal wielu przez lata udawało, że nie zna dokładnie jego historii
Już kilka razy pomnik był oblewany farbą. Dzisiaj stało się to po raz kolejny.
#News: Pomnik #Berlinga w Warszawie, przystrojony czerwoną farbą dziś w nocy. Zdjęcia z dziś: pic.twitter.com/ic8A9xFshM
— Lucjan Ołtarzewski (@o_lucjan) 3 sierpnia 2017
Na pomniku pojawiła się m.in. "kotwica", czyli znak Polski Walczącej.
Jak się dowiedzieliśmy, policja zatrzymała tzw. "sprawców".
O dziwo, media lewicowe tym razem zaskakujaco milczą o tym zdarzeniu.
— Lucjan Ołtarzewski (@o_lucjan) 3 sierpnia 2017
Zwróciliśmy się w sprawie zdarzenia do Komendy Stołecznej Policji - uzyskaliśmy informację, że wczoraj krótko przed północą zatrzymano dwóch mężczyn (rocznik '45 i '58). Obecnie śledztwo prowadzi również prokuratura, a pomalowanie pomnika sowieckiego agenta zostało wstępnie zakwalifikowane jako występek z artykułu 288 kodeksu karnego.