Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Myrcha skrytykował Nawrockiego za nieodpowiednich "kumpli". Zapomniał o swoim teściu?

"Mroczne tajemnice rodziny Gajewskich" trafiły Arkadiusza Myrchę ze zdwojoną siłą. Paradoksalnie to on sam w siebie nimi uderzył. Zarzucał Karolowi Nawrockiemu nieodpowiednie znajomości, a sam zapomniał, że to jego teść ukrywał ślady morderstwa, polegającego na zakopaniu niewinnego człowieka żywcem.

Kampania wyborcza na ostatniej prostej zwykle jest najbardziej emocjonująca. Sztab Koalicji Obywatelskiej wraz ze swoimi politykami postanowili być bezlitośni. Jak się jednak okazało, głównie dla siebie.

Reklama

W poniedziałkowy poranek na kontach polityków koalicji rządzącej pojawił się spot, w którym Karol Nawrocki występuje m. in. w towarzystwie Patryka Masiaka, czyli Wielkiego Bu - człowieka, któremu pomagał w resocjalizacji.

"Takich znajomych jak Bu, Nawrocki ma więcej" - mówi złowrogo tajemniczym głosem narrator na nagraniu. Niemal minutowy film kończy motto: "Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś".

"Odgrzewany kotlet" z Wielkim Bu to najwidoczniej krzyk rozpaczy i desperacji polityków PO - zwłaszcza po ostatnich żenujących występach Trzaskowskiego i sukcesie konwencji Nawrockiego - 

Zabrakło refleksji

Wśród krytyków "nieodpowiednich" znajomości Nawrockiego znalazł się jednak także - co ciekawe - Arkadiusz Myrcha.  "Pan Nawrocki zrobi wszystko, że wyborcy nie wiedzieli o jego związkach ze światem przestępczym. Sami o Nawrockim mówią, jak o koledze. Nie takim z dawnych lat, tylko o obecnym! Widać w PiS zero poczucia wstydu żenady" - napisał wiceminister sprawiedliwości.

W internecie natychmiast pojawiły się komentarze, w których przypomniano, że sam Myrcha ma w swojej rodzinie człowieka, który ukrywał ślady morderstwa polegającego na zakopaniu człowieka żywcem - co ujawnił tygodnik "Gazeta Polska". Co więcej - teść Myrchy, Piotr Gajewski, podarował mu i Kindze Gajewskiej dom.

Wśród komentujących znaleźli się także inni dziennikarze oraz publicyści, a także aktywni komentatorzy z mediów społecznościowych.

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama