Członkowie PKW chcieli zbadać zasadność wykorzystania tzw. kilometrówki przez posła KO Arkadiusza Myrchę podczas kampanii wyborczej. Nie doszło do tego ponieważ sprzeciwił się temu recenzent jego pracy doktoranckiej - Ryszard Balicki, nominowany do PKW przez partię Tuska.
Myrcha, który jest prawnikiem, wiceministrem sprawiedliwości w jednym z wywiadów przyznał, że podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej finansował przejazdy samochodem z Warszawy do Torunia ze zwrotu tzw. kilometrówki. Posłowi przysługuje zwrot kosztów, ale warunkiem jest, aby przejazdy była związana z wykonywaniem poselskiego mandatu. Za jazdę po Polsce w ramach kampanii wyborczej kilometrówka nie przysługuje. Co gorsza, wszystko wskazuje, że pobierał dwukrotną stawkę – ponieważ podróżowała z nim żona, także posłanka, Kinga Gajewska.
W 2022 roku razem z żoną otrzymali z Kancelarii Sejmu po około 34 tysiące złotych. Dwa lata temu stawka zwrotu wynosiła 0,83 gr za kilometr, dla samochodów o pojemności silnika powyżej 900 cm3. Oznacza to, że oboje dziennie (również w weekendy, święta i dni wolne) przejeżdżali średnio 110 km.
O sprawie Myrchy dyskutowała PKW na posiedzeniu 18 listopada. Podajemy przebieg zdarzeń za oficjalnym protokołem.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że zanim Komisja rozpocznie omawianie sprawozdań finansowych partii politycznych o źródłach pozyskania środków finansowych w 2023 r., zajmie się pismem Arkadiusza Pikulika, skierowanym do wszystkich członków PKW.
Pikulik zawarł w nim m.in. materiały wideo i wypowiedzi Myrchy na temat wykorzystania kilometrówek w czasie kampanii wyborczej. Zdaniem członka PKW w uchwale uderzającej w Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość, w której wskazano uchybienia sprawozdania wyborczego dotyczące organizowania pikników wojskowych, uznano, że są „kosztem niewłaściwie pozyskanych wartości niematerialnych”. Tymczasem – jak argumentował - w przypadku innych partii i komitetów wątpliwości tego typu nie były omawiane i wyjaśniane, czego przykładem jest sprawa Myrchy.
Zdaniem A. Pikulika PKW powinna już dawno skierować zapytanie do Kancelarii Sejmu, czy w okresie kampanii poseł pobrał nienależne mu środki. Do tej pory PKW nie wystosowała takiego pytania – wynika z protokołów Komisji. Według Pikulika, sprawa Myrchy powinna być odzwierciedlona w uzasadnieniu decyzji PKW ws. przyjęcia lub odrzucenia sprawozdania finansowego PO za 2023 rok.
Nie zgodzili się z nim m.in. Ryszard Kalisz oraz Ryszard Balicki, nominat KO w PKW. Co ważne to właśnie Balicki był jednym z recenzentów kontrowersyjnej pracy doktorskiej Myrchy. Zdaniem wielu osób jej treść jest porównywalna z pracami licencjackimi. „To licencjat rozbudowany do 170 stron, bez głębszej refleksji i wkładu do nauki. To wstyd, że w Polsce powstają takie doktoraty” - napisał jeden z internautów.
Arkadiusz Myrcha doktorat obronił w kwietniu na warszawskiej uczelni SWPS. Jego promotorem był prof. Marek Chmaj, znany z sympatii do Platformy Obywatelskiej.
Poniżej przytaczamy fragment stenogramu posiedzenia PKW podczas debaty nad wnioskiem formalnym A. Pikulika - czy Komisja powinna zwrócić się o wyjaśnienie do komitetu wyborczego związanego z kilometrówką Myrchy:
A. Pikulik zwrócił się do R. Balickiego, aby zastanowił się czy powinien brać udział w głosowaniu, skoro był recenzentem pracy doktorskiej A. Myrchy. R. Balicki potwierdził, że napisał recenzję rozprawy doktorskiej posła A. Myrchy. Jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu, który takie działania ma w zakresie swoich obowiązków. Odnosząc się do kwestii kilometrówki wskazał, że gdyby A. Pikulik zaproponował, aby Marszałek Sejmu zmienił regulację przepisów dotyczących rozliczeń kilometrówki, R. Balicki chętnie zgodziłby się na taką propozycję. Mowa jest bowiem o sytuacji, w której poseł, odnosząc się do rozliczeń finansowych stwierdził, że wykorzystał przysługujące mu świadczenie na przemieszczanie się pomiędzy Warszawą a Toruniem. Warszawa to miejsce, gdzie sprawuje mandat poselski, a Toruń to miasto, gdzie posiada swoje biuro poselskie. I to wszystko. A. Pikulik się nie zgodził, gdyż poseł A. Myrcha wskazał na kampanię wyborczą. R. Balicki podniósł, że A. Myrcha powiedział, że w trakcie trwania kampanii wyborczej jeździł do Sejmu.
Ostatecznie PKW nie rozpatrzyła wniosku Pikulika. Odrzuciła też inny jego wniosek - o odroczenie głosowań m.in. nad sprawozdaniem finansowym PO. Ostatecznie sprawozdanie finansowe PO zostało przyjęte bez zastrzeżeń.