Niszczenie Poczty Polskiej trwa w najlepsze - po dopuszczeniu firm kurierskich do roznoszenia przesyłek rządowych, okazało się, że listonosze muszą jakoś inaczej na siebie zarobić. Wymyślono im więc... plany sprzedażowe. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, w ofercie mają być breloczki, długopisy, czy książki.
Po uchwalonej w piątek nowelizacji ustawy, Poczta Polska straciła monopol na dostarczanie listów z „datą pewną” do sądów, urzędów, instytucji publicznych. To kolejna faza tuskowej wojny z Pocztą Polską, po wykasowaniu z placówek dewocjonaliów i części innych produktów, które były tam sprzedawane.
Okazało się najwidoczniej, że przez takie decyzje poczta zarabia zbyt mało. Dlatego wprowadzono plany sprzedażowe dla listonoszy. Przy okazji roznoszenia listów proponować mają zakup chociażby breloczków, długopisów, czy książek.
Nasz plan sprzedażowy to 150 zł miesięcznie. Pani naczelnik powiedziała: macie zarabiać na swoje pensje. Wożę więc ze sobą: długopisy, baterie, książki, breloczki. Jak były walentynki, to i śmieszne długopisy były, takie za 10 zł. Sama jeden kupiłam, ale ten tańszy. Co będzie w marcu? Może zające będziemy sprzedawać?
– powiedziała listonoszka, p. Wioleta, w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.
Odpowiedzią Poczty Polskiej na skargi jej pracowników jest też wprowadzenie Programu Dobrowolnych Odejść. Redukcji etatów dokonano już na wielu frontach - łącznie zwolniono 8518 pracowników, a wcześniej 700 osób przyjęło propozycję z Programu Dobrowolnych Odejść. Pozostałe zwolnienia, według ustaleń Dziennika Gazety Prawnej to:
Pracownikom, którzy pozostali w firmie, przedstawiane są niższe wymiary etatu na kolejne miesiące. Wspomniana pani Wioleta zarabiać ma... 1600 złotych miesięcznie.
Zgodnie z danymi przekazanymi PAP przez Pocztę Polską, największego operatora pocztowego na rynku krajowym, spółka zatrudnia obecnie ok. 62 tys. pracowników - w tym ponad 19,6 tys. listonoszy; ich liczba spadła o ok. 1,9 tys. wobec ubiegłego roku. Nieco ponad 67 proc. zatrudnionych stanowią mężczyźni, a niemal 56 proc. to listonosze miejscy.
"Średni wiek naszych listonoszy to prawie 47 lat, zaś średni staż pracy wynosi nieco ponad 16 lat" - poinformowała firma.