Nagrodę Prometejską portalu Niezależna.pl otrzymał minister rolnictwa Jak Krzysztof Ardanowski. Laudację wygłosił Piotr Lisiewicz.
Mówiąc o panu ministrze Ardanowskim warto wspomnieć o tym, że był "za małolata" na studiach szefem strajku NZS na swojej uczelni w listopadzie-grudniu 1981 r. ale także - uznałem, że należy to podkreślić - wywodzi się z antykomunistycznego, niepodległościowego ruchu ludowego, w którym działać było strasznie trudno (...) i który to ruch był po 1989 r. ukarany. Najbardziej pokrzywdzony, bo postkomunistyczni ludowcy przejęli ten zawłaszczony niegdyś szyld
- mówił.
Jan Krzysztof Ardanowski. Z jego inicjatywy Polska, Litwa, Łotwa przyjęły wspólną deklarację, że Europa środkowo-wschodnia musi być w sprawie rolników traktowana tak samo, jak Europa zachodnia. To jest działanie, które doprowadziło do tego, że dzisiaj możemy mówić o równych dopłatach dla rolników
- podkreślił, dodając, że "kiedy mówimy o współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, dotyczącej innowacji, nauki w sprawach rolnictw, o sprawach mocno praktycznych" w tle jest działanie ministra Ardanowskiego.
Za to zespół portalu Niezależna.pl chce podziękować ministrowi Ardanowskiemu
- dodał.
Nagrodę otrzymał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski
Jestem zaszczycony i wzruszony. Bardzo serdecznie dziękuję. Zaszczycony, bo bardzo poważne gremium tę nagrodę przyznaje (...) a wzruszony, gdyż jest to nagroda im. Lecha Kaczyńskiego, który był dla również dla mnie i promotorem, i nauczycielem. Kiedy doradzałem mu w sprawach wsi i rolnictwa, często byłem zdziwiony, skąd ten człowiek z inteligenckiej rodziny warszawskiej tak szybko rozumie również specyfikę i duszy i życia mieszkańców polskiej wsi. To świadczy o wielkiej inteligencji. Mieliśmy w nim i przyjaciela, i opiekuna
- mówił.
Ardanowski podziękował również prezydentowi Andrzejowi Dudzie za podnoszenie problemów polskiej wsi i za wrażliwość na nie.
Jestem szczęśliwy i dumny, że prezydent Duda tym przyjacielem polskiej wsi również jest
- dodał.
Co ma wspólnego rolnictwo z Trójmorzem? Ano ma (...) Idee związku krajów leżących między trzema morzami trzeba wypełniać codziennie praktyczną stroną, nie tylko symboliczną. Relacje zarówno z krajami nadbałtyckimi, z krajami Grupy Wyszehradzkiej, z krajami bałkańskimi są naprawdę dobre (...) Te kraje w Polsce upatrują lidera, również w sprawach rolnych
- przypomniał, zaznaczając, że "jako kraj jesteśmy więksi i mocniejsi, że mamy lepiej zorganizowane rolnictwo".
Rolnictwo pomimo razów i cięgów z czasów komunizmu, przetrwało w lepszym stanie, może dlatego, że byli prywatni właściciele - chłopi, którzy nie dali się komunie zgnoić w takim stopniu, jak w skolektywizowanym rolnictwie innych krajów naszej części Europy, która znalazła się nie po tej stronie żelaznej kurtyny
- podkreślił.
Za kilka dni w Pradze będzie kolejne posiedzenie Grupy Wyszehradzkiej, w rolniczej odsłonie. Tam, na nasze zaproszenie, będą również przedstawiciele sześciu innych krajów z naszej części Europy, bo widząc, że my się integrujemy, że umiemy walczyć razem o wspólne interesy, chcą również nas wzmacniać i się z nami utożsamiać
- poinformował.
To pokazuje, że idea Trójmorza, ta idea odtworzenia naturalnych związków kulturowych, ale również i bardzo praktycznych - gospodarczych, jest ideą bardzo żywą. Serdecznie dziękuję
- dodał.