GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Mieli przeprowadzić wywiad z premierem. Podwładny Adamowicza wyrzucił dziennikarzy TVP

Gdański oddział TVP miał przeprowadzić wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim. Na nagranie umówiono się na terenie Amber Expo - miejsce publiczne, które jest własnością miasta. Gdy wszystko było już gotowe na miejscu pojawił się podległy prezydentowi Gdańska szef Amber Expo i wyłączył prąd. Później razem z ochroniarzami wyrzucił dziennikarzy mówiąc, że "nie ma tu miejsca dla TVPiS". To by było na tyle jeżeli chodzi o "wolne media"...

osce.org; creativecommons.org/licenses/by-nd/4.0/

- Mieliśmy umówiony wywiad z premierem Morawieckim na terenie Amber Expo. Jest to instytucja miejska, a więc należąca do wszystkich gdańszczan. Miejsce, w którym mieliśmy przeprowadzić nagranie, jest miejscem publicznym – powiedziała portalowi tvp.info Joanna Strzemeczna-Rozen, dyrektor TVP3 Gdańsk. 

Wcześniej możliwość nagrania uzgodniono z zarządcą terenu. Po kilku godzinach pracy ustawiono tymczasowe studio telewizyjne. 

- Ustawiliśmy już światło, wszystko było gotowe, gdy przyszedł Andrzej Bojanowski, dyrektor Amber Expo, i powiedział, że mamy się wynosić, bo dla, jak się wyraził, „TVPiS” nie ma tu miejsca - opowiadała szefowa gdańskiego oddziału TVP. 

Na pytanie dziennikarki: „Jak to, pan nas wyrzuca?”. Bojanowski odpowiedział: „Tak, ja was wyrzucam”.

- I wyłączył nam prąd. Byłam w szoku - dodała Strzemeczna-Rozen.

Ponieważ Bojanowski, który podlega prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, przyszedł w towarzystwie ochroniarzy, a nagranie bez prądu byłoby niemożliwe, ekipa zdemontowała sprzęt. 

- To kolejna instytucja miejska, która odmawia nam swojej przestrzeni, z której, jako gdańszczanie i jako media mamy prawo korzystać - dodała Joanna Strzemecka-Rozen w rozmowie z tvp.info.

 



Źródło: tvp.info, niezalezna.pl

#Gdańsk #Paweł Adamowicz #Andrzej Bojanowski

redakcja