Mechanik spod Bartoszyc, który był obwiniony o to, że nie wystawił paragonu za wymianę żarówki w aucie, jest winny zarzucanego mu czynu, ale nie zostanie ukarany. Wyrok sądu I instancji jest prawomocny - poinformował dzisiaj Sąd Okręgowy w Olsztynie. Dodatkowo, do bartoszyckiej policji złożono zawiadomienie o wykroczeniu, które popełniły... pracownice skarbówki-autorki "żarówkowej" prowokacji.
Sprawa mechanika stała się głośna po tym, jak naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach domagała się ukarania 600-złotowym mandatem mechanika, który wymienił żarówkę w aucie, nie wydając paragonu fiskalnego. O wymianę żarówki w samochodzie poprosiły, nie przedstawiając się wcześniej, pracownice skarbówki.
Sprawa była powszechnie komentowana i ostatecznie naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach wycofała apelację w sprawie mechanika.
W związku z tym na dzisiejszej rozprawie sąd okręgowy w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozpatrzenia.
Uprawomocnił się tym samym wyrok sądu rejonowego w Bartoszycach, uznający Cezarego S. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Sąd w Bartoszycach odstąpił jednak od wymierzenia kary. Mechanik został zwolniony od zapłaty kosztów sądowych, pokryje je Skarb Państwa.
Jak podaje portal bartoszyce.wm.pl, 15 listopada do Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach wpłynęło zawiadomienie, z którego wynika, że pod warsztat mechanika urzędniczki skarbówki umyślnie przyjechały autem z niesprawnym oświetleniem, ponieważ wcześniej wykręciły jedną z żarówek.
Jest to wykroczenie z art. 96 par. 5 kodeksu wykroczeń, za które grozi kara grzywny.