Dziś Hanna Zdanowska, reprezentująca PO prezydent Łodzi, została uznana za winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach i prawomocnie skazana na grzywnę. Rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, zapytała Grzegorza Schetynę, czy "w imię honoru po dzisiejszym prawomocnym wyroku" każe wycofać się Zdanowskiej z kandydowania i podać do dymisji? Odpowiedź otrzymała od Jana Grabca.
Dziś Sąd Okręgowy w Łodzi uznał prezydent Łodzi Hannę Zdanowską za winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach i utrzymał karę grzywny w wysokości 20 tys. złotych zasądzoną w pierwszej instancji. Zdanowska zadeklarowała jednak, że nie zrezygnuje z kandydowania na kolejną kadencję w łódzkim ratuszu. Pozwala jej na to prawo, jednak prawomocny wyrok nie jest najlepszą wizytówką polityka.
Beata Mazurek, rzeczniczka PiS, zwróciła się na Twitterze z pytaniem do Grzegorza Schetyny, który po wczorajszym wyroku w trybie wyborczym ws. słów premiera Mateusza Morawieckiego stwierdził, że "człowiek honoru podałby się do dymisji".
- Ciekawe, czy pan Schetyna w imię honoru po dzisiejszym prawomocnym wyroku ws. H. Zdanowskiej (...) każe jej wycofać się z kandydowania i podać do dymisji? Czekamy Panie Grzegorzu...
- napisała Mazurek.
Ciekawe czy Pan Schetyna w imię honoru po dzisiejszym prawomocnym wyroku ws. H. Zdanowskiej (poświadczyła nieprawdę w dokumentach) każe jej wycofać się z kandydowania i podać do dymisji? Czekamy Panie Grzegorzu...
— Beata Mazurek (@beatamk) 27 września 2018
Odpowiedź padła ze strony Jana Grabca, rzecznika PO.
- Myślę, że rozważymy tę propozycję pani Mazurek po tym, jak po wczorajszym postanowieniu sądu apelacyjnego pan premier poda się do dymisji. Na pewno bardzo głęboko tę prośbę rozważymy
- stwierdził Grabiec.
Mazurek szybko skomentowała tę wypowiedź.
- Rzecznik PO nie widzi różnicy między sfałszowaniem dokumentów a doprecyzowaniem. Wiec jeszcze raz pytam Schetynę, czy będą jakieś decyzje wobec H. Zdanowskiej? Gdyby honor nie był PO obcy, to by były, a że obcy jest, to pewnie nie będzie nic
- stwierdziła rzecznik PiS.
Rzecznik PO nie widzi różnicy między sfałszowaniem dokumentów, a doprecyzowaniem. Wiec jeszcze raz pytam G.Schetynę czy będą jakieś decyzje wobec H.Zdanowskiej? Gdyby honor nie był PO obcy to by były, a że obcy jest , to pewnie nie będzie nic.
— Beata Mazurek (@beatamk) 27 września 2018
Chwilę później przypomniała Grabcowi pewną historię o proboszczu...
- Prawdomówność posła Grabca zweryfikował już jego proboszcz. Zrównanie doprecyzowania słów Premiera do przestępstwa H. Zdanowskiej jest niedorzeczne. Honor jest obcy PO, więc Zdanowska będzie kandydować
- napisała na Twitterze Mazurek.
Prawdomówność posła Grabca zweryfikował już jego proboszcz. Zrównanie doprecyzowania słów Premiera do przestępstwa H. Zdanowskiej jest niedorzeczne. Honor jest obcy PO więc Zdanowska będzie kandydować.
— Beata Mazurek (@beatamk) 27 września 2018
W czerwcu 2017 r. na antenie TVP Info, w programie "Woronicza 17" Jan Grabiec stwierdził: "mój proboszcz zadeklarował, iż każda parafia w Polsce przyjmie rodziny [uchodźców - red.]".
Kilka dni później napłynęła odpowiedź od proboszcza.
- Zamieszkujący obecnie na terenie parafii, w której jestem proboszczem, poseł PO Jan Grabiec nigdy nie rozmawiał ze mną na temat uchodźców i migrantów. Nigdy też publicznie nie wyrażałem żadnej opinii na ten temat. Powoływanie się na moją opinię jest kłamstwem
- napisał w sprostowaniu duchowny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Proboszcz zdemaskował kłamstwo posła PO o imigrantach. Grabiec czerwony ze wstydu