Wicepremier Jarosław Gowin odniósł się do ostatnich działań Platformy Obywatelskiej. Wspomina, że gdy on wstępował przed laty w szeregi tej partii, wówczas odwoływała się ona do korzeni postsolidarnościowych, obecnie jednak pokazała swoje prawdziwe oblicze, a do głosu doszli tam postkomuniści. Oberwało się też Donaldowi Tuskowi.
Na antenie TVP1 Jarosław Gowin odniósł się do tego, że sam był przed laty członkiem Platformy Obywatelskiej.
Wstępowałem do Platformy, która była partią odwołującą się do korzeni postsolidarnościowych. Teraz widać, jak wiele kluczowych ról odgrywają w tym obozie przedstawiciele obozu postkomunistycznego.
- mówił Gowin, odnosząc się do uczestnictwa Aleksandra Kwaśniewskiego w marszu Koalicji Europejskiej.
Dostało się też Donaldowi Tuskowi.
Aktywność polityczna w ostatnich tygodniach potwierdza, że mieliśmy rację, gdy przestrzegaliśmy inne kraje unijne, że Donald Tusk jako przewodniczący RE będzie wykorzystywał tę funkcję do walki wyborczej.
- mówił wicepremier Gowin.
Odnosząc się do burzliwej debaty sejmowej dotyczącej zaostrzenia kar za pedofilię Gowin zwrócił uwagę, że opozycja wykorzystuje ten dramat do emocjonalnego ataku na rząd.
Pomysł powołania komisji to po raz kolejny przykład wykorzystania tego dramatu, całej sytuacji i w pełni zrozumiałych emocji społecznych do tego, żeby z jednej strony uderzać w Kościół, a z drugiej, żeby budować fałszywy wizerunek rzekomego sojuszu Kościoła z Prawem i Sprawiedliwością czy szerzej ze Zjednoczoną Prawicą. Nasz obóz odwołuje się do inspiracji chrześcijańskich i w ten sposób naturalna jest sympatia części księży jako obywateli, tych którzy idą głosować, do naszego obozu. Z całą pewnością nie jest tak, że popiera nas episkopat, większość biskupów.
- mówił w „Kwadransie politycznym” w TVP1 wicepremier Jarosław Gowin.