Sąd ogłosił decyzję po rozpatrzeniu wniosku o tymczasowe aresztowanie posła PiS Marcina Romanowskiego. Wydała ją sędzia Monika Louklinska. Zdecydowała o aresztowaniu Romanowskiego na 3 miesiące. Postanowienie jest wykonalne, a mec. Lewandowski zapowiedział zażalenie.
Bodnarowcy zarzucają posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "polityczną ustawką", a także "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury".
Poseł Romanowski nie stawił się na posiedzeniu aresztowym w związku z przebytą operacją - zwolnienie lekarskie Romanowskiego zostało wystawione do 23 grudnia..
Obrońca polityka adwokat Bartosz Lewandowski przypomniał też, że Romanowski nie utrudnia postępowania, a materiał dowodowy, w tym treści z urządzeń elektronicznych polityka i jego dokumentów, jest już przez prokuratorów zabezpieczony, dzięki czemu może ona w pełni zweryfikować stan faktyczny w sprawie.
Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, gdy po pięciu miesiącach od momentu zatrzymania go w lipcu, gdzie zapoznał się z aktami sprawy, nie destabilizował on żadnego toku postępowania, nie wpływał, nie kontaktował się z żadnymi osobami, to jaki jest sens, żeby zamykać człowieka w jednostce penitencjarnej
Wniosek o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego rozpatrzyła w jednoosobowym składzie sędzia Monika Louklinska.
Przypomnijmy, że już kilka miesięcy temu ludzie Bodnara chcieli wsadzić Romanowskiego do aresztu. Skończyło się jednak kompromitacją - polityka opozycji zatrzymano w świetle kamer, po czym trzeba było go wypuścić, bo miał on immunitet europejski. Po jego uchyleniu ponownie skierowano wniosek o areszt.