Kolejny ważny urzędnik państwowy, który nic nie mógł, nic nie wiedział... Taki obraz wyłania się z przesłuchania Andrzeja Seremeta przed komisją śledczą ds. VAT. Wiadomo dziś, że mafia grasowała przez lata i jej łupem padły miliardy, a szef wszystkich prokuratorów mówi: "zrobiłem wszystko co możliwe".
Były prokurator generalny Andrzej Seremet był pytany przez członków komisji ds. VAT, czy jako prokurator generalny prowadził wystarczające działania ws. ścigania przestępczości i strzeżenia interesów państwa.
"Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko co możliwe na tym etapie, przy całej mojej wiedzy o wszystkich zjawiskach, jakie wtedy były moim udziałem" - powiedział.
Seremet zwrócił uwagę, że ściganie przestępstw VAT-owskich nie jest tylko domeną prokuratorów. Czyli standard: "to nie ja, to inni".
#KomisjaVAT Wiceprzewodniczący @jakubiak_marek: Proszę ocenić jaką wagę miała przestępczość zorganizowana ws. wyłudzania #VAT w działaniu Prok. Gen.?
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 29 października 2018
A. Seremet: Znajdowała się w grupie 10 kategorii przestępstw, które były w kręgu zainteresowania PG, była co roku monitorowana. pic.twitter.com/Yosq3F0QF8
"Tym zajmują się przede wszystkim urzędy skarbowe i odpowiednie służby finansowe. Kodeks karny skarbowy rolę prokuratora traktuje trochę inaczej. Nie jest on nawet wymieniony jako organ postępowania przygotowawczego" - zaznaczył.
Jak dodał, "próba zdefiniowania problemu, że to prokuratorzy są winni temu, że powstała taka luka jest niezasadnym postawieniem sprawy".
"To jest także kwestia działalności operacyjnej. Prokurator jest na końcu dopiero, czy w środku tego łańcucha. Inicjatywa nie wychodzi od prokuratora. Prokuratorzy nie mają możliwości stosowania metod operacyjnych w tym zakresie wykrywczym działalności" - podkreślił Seremet.
Jego zdaniem Prokuratura Generalna nie miała bezpośredniego nadzoru nad prokuratorami i nad prowadzonymi postępowaniami w innych jednostkach niż prokuratury apelacyjne. Na pytanie, czy miał możliwość bezpośredniego wpływu w czynności prokuratorów dot. śledztw wobec przestępstw gospodarczych powiedział, że nie miał możliwości ingerencji w te śledztwa.
#KomisjaVAT Wiceprzewodniczący @KaziSmolinski: Czy w pana opinii pańskie działania jako Prokuratora Generalnego były, z perspektywy czasu, właściwe i wystarczające?
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 29 października 2018
A. Seremet: Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko co możliwe na tym etapie przy całej mojej wiedzy o tych zjawiskach. pic.twitter.com/xgHuY00fHD
"Nie było możliwości ingerencji w czynności procesowe prokuratora ze strony żadnego z przełożonych. W czasach mojego urzędowania nie było żadnej możliwości pisemnej i jakiejkolwiek innej formy ingerencji. Prokurator nadrzędny mógł swojemu podwładnemu tylko uchylić jakieś decyzje, ale nie mógł nakazać mu podjęcia jakiejś czynności" - zaznaczył świadek.
Gdy tak zeznaje szef wszystkich prokuratorów, który de facto mówi "nic nie mogłem zrobić" - to ręce opadają!