Prezydent Francji Emmanuel Macron odniósł się do swojej wypowiedzi na temat NATO, budzącej ogromne kontrowersje na całym świecie. Przed rozpoczęciem szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego Macron stwierdził, że zdaje sobie sprawę, iż jego uwaga o „śmierci mózgowej” NATO zirytowała wielu partnerów, ale on... zdania nie zmienił.
Macron, który wystąpił na konferencji prasowej obok prezydenta USA Donalda Trumpa, zwrócił uwagę, że państwa należące do Sojuszu Północnoatlantyckiego nie są nawet w stanie ustalić wspólnej definicji współczesnego terroryzmu.
Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy, powiedział nieco wcześniej, że słowa Macrona dotyczące „śmierci mózgu NATO były bardzo obraźliwe”.
Prezydent Francji podkreślił jednak, że kraje Sojuszu powinny „zdefiniować wspólne zagrożenia, a pierwszym takim zagrożeniem jest międzynarodowy terroryzm i terroryzm Państwa Islamskiego”
Macron mówił również o konieczności dialogu z Rosją.
Powinniśmy podjąć - bez naiwności - dialog z Rosją, aby zredukować ryzyko konfliktu.
- powiedział Macron, ale zastrzegł, że warunkiem wstępnym do nawiązania takiego dialogu są „postępy w rozwiązywaniu konfliktu między Rosją i Ukrainą”.
Macron podzielił opinię Trumpa, który wcześniej oznajmił, że „USA i Rosja chcą nowej umowy w sprawie broni nuklearnej”, a Ameryka może się dogadać z Moskwą.
Oni chcą traktatu i my również, więc myślę, że byłaby to wspaniała rzecz.
- dodał Trump.
Prezydent Francji również opowiedział się za nowym traktatem INF.
Francja, Niemcy i inne kraje europejskie są zagrożone nowymi rosyjskimi pociskami (...). Nie możemy się wykazać jakąkolwiek naiwnością wobec Rosji, ale sądzę, że status quo nie jest lepszym rozwiązaniem.
- powiedział.