- Nałożenie tam tego symbolu kontynuacji sowieckiej miało pokazać, że oni wracają. To był wstępny atak. My musimy o tym pamiętać, że to są tylko próby. To są pierwsze przymiarki mające rozpoznać, jak reaguje polskie państwo i jak reaguje polski naród - mówił w rozmowie z Niezalezna.pl marszałek senior Antoni Macierewicz. Polityk odniósł się w ten sposób do zbezczeszczenia figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
W nocy z wtorku na środę (28-29 lipca) tęczowe flagi pojawiły się na kilku warszawskich pomnikach m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego przy Belwederze, Wincentego Witosa na pl. Trzech Krzyży, na pomniku Syrenki, pomniku Mikołaja Kopernika przed siedzibą PAN oraz na figurze Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Fotografie pojawiły się w mediach społecznościowych na profilach związanych ze środowiskiem LGBT.
Na monumentach grupa osób rozkleiła także kartki z treścią manifestu, pod którym widnieją podpisy "Gang SamZamęt", "Stop bzdurom" i "Poetka".
"To jest szturm! To tęcza. To atak!" - brzmią pierwsze słowa manifestu.
Do kolejnej próby zbezczeszczenia figury Chrystusa doszło trzy dni temu, podczas protestu zadymiarzy LGBT przeciwko decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu Michała Sz., który twierdzi, że jest kobietą.
Interwencja policji, uniemożliwiła im dokonanie kolejnego aktu wandalizmu. Wściekli demonstranci nie dali za wygraną i zawiesili tęczową flagę na pomniku Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu.
O znaczenie tych skandalicznych zachowań przedstawicieli skrajnej lewicy spytaliśmy marszałka seniora, posła PiS Antoniego Macierewicza.
Zdaniem polityka, ostatnie prowokacje środowisk LGBT można wiązać z 76 rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.
- W przeddzień tej rocznicy zaatakowano postać Chrystusa „Sursum Corda” na Krakowskim Przedmieściu, który jest symbolem zniszczenia Warszawy i próby zniszczenia polskiej cywilizacji przez Sowietów, przez bolszewików, przez hitlerowców
- wskazał nasz rozmówca.
- Nałożenie tam tego symbolu kontynuacji sowieckiej miało pokazać, że oni wracają. To był wstępny atak. My musimy o tym pamiętać, że to są tylko próby. To są pierwsze przymiarki mające rozpoznać, jak reaguje polskie państwo i jak reaguje polski naród. Jak reagują polskie media i jak reaguje polskie społeczeństwo; gdzie uderzyć i jak uderzyć.
- dodał, podkreślając swoistą symbolikę działań skrajnie lewicowych grup. - Manifest, który został tam sformułowany i przekazany mówi bardzo jasno, że oni będą walczyli dotąd, dopóki nie zniszczą całej chrześcijańskiej, zachodniej, polskiej cywilizacji – przekonywał Antoni Macierewicz.
Zdaniem marszałka seniora, należy to potraktować „niesłychanie serio”.
- Musimy bronić Polski. Uważam, że trzeba powołać takie stowarzyszenie, które będzie broniło polskiej cywilizacji, które będzie broniło polskich pamiątek historycznych, które będzie broniło polskiej struktury społecznej. Partie polityczne mają swoje bardzo jasno określone cele, związane z bezpośrednią władzą, ale tutaj chodzi o szerokie działanie społeczne, które musi odpowiedzieć na ten atak sowiecki, z którym mamy dzisiaj do czynienia. A ostrzegam, że będzie on coraz silniejszy i możemy się spotkać z takimi działaniami, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach w Stanach Zjednoczonych. Możemy oczekiwać działań dużo bardziej agresywnych, niż to co dotąd widzieliśmy. Jeśli teraz tego nie zatrzymamy, to naprawdę będzie ciężko
- ocenił Macierewicz.
ZOBACZ CAŁĄ WYPOWIEDŹ ANTONIEGO MACIEREWICZA