Jednocześnie dowódca 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego płk pil. Piotr Iwaszko poinformował, że za sterami rozbitego MiG-29 siedział doświadczony, 28-letni pilot, o bardzo dobrym stopniu wyszkolenia. Do wypadku doszło podczas lotu szkolnego. W związku z tym zapadła decyzja o zawieszeniu lotów MiG-29 do odwołania.
- Podjąłem decyzję o zawieszeniu lotów MiG-29 w naszej bazie do momentu określenia wstępnej przyczyny incydentu; to jest profilaktyka. W Polsce incydent z MiG nie zdarzył się jeszcze nigdy. Nie spekulujemy, co było przyczyną incydentu do momentu wyjaśnienia przez komisję. Do tego momentu, nawet przypuszczenia mogą okazać się błędem- powiedział płk pil. Piotr Iwaszko, dowódca 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Dowódca bazy podkreślił, że za sterami samolotu siedział 28-letni, doświadczony pilot, który miał ponad 400 godzin dolotu, ponad 200 godzin nalotu na MiG-ach 29, w tym roku niemalże 80 godzin.
- Stopień wyszkolenia można ocenić jako bardzo dobry na chwilę obecną. Najważniejsze dla nas jest w tej chwili to, że pilot jest w stanie dobrym, nie zagraża mu niebezpieczeństwo - powiedział płk Iwaszko. Wyjaśnił, że pilot brał udział w locie szkolnym, startował z tego samego lotniska, na którym miał wylądować.
Pytany o stan techniczny samolotu, płk Iwaszko powiedział, że wszystkie samoloty, które mają latać w danym dniu, są sprawdzane bezpośrednio przed każdym lotem i bezpośrednio po.
- Samolot startując na pewno był w stanie technicznym dobrym - zapewnił.
Dodał też, że pilot przed wypadkiem nie zgłaszał żadnych problemów.