Obostrzenia wynikające z epidemii koronawirusa spowodowały ogromne straty w wielu działach gospodarki, ale szczególnie ucierpiała na nich branża turystyczna. Szansą na "odbicie" i choćby częściowe odrobienie strat są wakacje i wsparcie państwa w postaci tzw. bonu turystycznego. - Przede wszystkim należy odnotować ogromny sukces w kontekście bonu turystycznego - mówi w rozmowie z Niezalezna.pl wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Polityk dodała, że bon turystyczny stanie się bardzo ważnym mechanizmem pobudzającym i nadającym impuls turystyce w gospodarce.
Z powodu pandemii koronawirusa większość Polaków zdecydowała się w tym roku na turystykę krajową.
- Obecnie wydaje się, że to zainteresowanie w Polsce jest duże. Jeśli chodzi o bilans, to czekamy jeszcze oczywiście na okres powakacyjny, żeby móc to podsumować. Ostatnie weekendy pokazały, że wielu turystów spędza swoje urlopy wakacyjne w naszym kraju. Potwierdzają to także badania POT, że Polacy tegoroczne urlopy zamierzają spędzić w kraju
- powiedziała w rozmowie z portalem Niezależna wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.
Według polityk, można spodziewać się, że krajowy ruch turystyczny jeszcze wzrośnie dzięki bonowi turystycznemu, który został już uchwalony w Sejmie i czeka na podpis prezydenta.
- Przede wszystkim należy odnotować ogromny sukces w kontekście bonu turystycznego, który został ostatecznie przyjęty przez parlament. Teraz ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta Dudy. Bon turystyczny to ważna forma wsparcia dla polskich rodzin w sytuacji osłabienia gospodarki przez pandemię COVID-19. Wyniesie jednorazowo 500 zł na każde dziecko oraz dodatkowe 500 zł dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności
- wyjaśniła wiceminister.
Polityk zauważyła ponadto, że bon turystyczny stanie się bardzo ważnym mechanizmem pobudzającym i nadającym impuls turystyce w gospodarce. - Co ważne, bon turystyczny będzie można zrealizować do końca marca 2022 roku - zauważyła Olga Semeniuk.
- Jako wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz odbyła spotkanie dotyczące ewaluacji tego, jak rozmraża się turystyka. Widzimy jeszcze różnego rodzaju obszary do weryfikacji w dziedzinie turystyki. Zbieramy pomysły dotyczące tego, jak te gorzej odmrożone gałęzie turystyki, możemy jeszcze wspomóc
- zapowiedziała.
Do życia powoli wraca także turystyka międzynarodowa, jednak z powodu obaw związanych z pandemią, zdecydowanie mniejsza liczba Polaków decyduje się w tym roku na taką formę spędzenia wypoczynku.
- Jeżeli chodzi o efekty ujemne Covidu-19, to rzeczywiście ogromny spadek turystyki zagranicznej był widoczny. Po pierwsze ze względu na lockdown, a po drugie ze względu na barierę psychologiczną, związaną z wyjazdami zagranicznymi. Regularnie organizujemy spotkania z przedstawicielami branży turystycznej. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i na bieżąco reagujemy na to, co się u nich dzieje
- wyjaśniła wiceminister.
Olga Semeniuk pytana o to, jakie zagraniczne kierunki najchętniej w tym roku wybierają Polacy, wyjawiła, że przede wszystkim są to niedalekie, europejskie kraje.