Tomasz Lis wczoraj wieczorem pogratulował dziennikarzom TVN "zasłużonej nagrody" za reportaż (lub - jak mawiają niektórzy - "scenariusz reportażu") o imprezie z tzw. urodzin Adolfa Hitlera. Tymczasem dziś w internecie zaczęły krążyć szokujące zdjęcia mężczyzny, wykonującego nazistowskie pozdrowienie. Według internautów, jest to... operator TVN. Co na to redaktor naczelny Newsweeka? Na razie milczy...
Dziennikarze, którzy zrealizowali dla TVN materiał o tzw. "urodzinach Hitlera" - Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski - otrzymali wczoraj za to nagrodę Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Nagrody - a jakże, "w trudnych czasach" - pogratulował autorom reportażu sam Tomasz Lis. Wczoraj nie wiedział jednak, jaki temat wypłynie następnego poranka...
Ze względu na rozjazdy dopiero teraz serdecznie gratuluję dziennikarzom Superwizjera zasłużonej nagrody. To kolejny dowód gigantycznej roli wolnych mediów, szczególnie w trudnych czasach.???
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 15 listopada 2018
Tymczasem internauci publikują dziś od rana szokujące zdjęcia!
Według nich, mężczyzna na fotografii, który wykonuje gest nazistowskiego pozdrowienia, jest operatorem TVN, a sama fotografia miała zostać wykonana po słynnych już "urodzinach Hitlera" w wodzisławskim lesie.
Ale jaja - na zdjęciu Piotr Wacowski z @tvn24 po inscenizacji Urodzin Hitlera w lesie Wodzisławskim. I zostali w @RadioZET_NEWS z tą nagrodą dla @ansobolewska jak Himilsbach z angielskim. To jest tak jak walka z @pisorgpl rozum odbiera pic.twitter.com/OiOSgDC4lJ
— smok05 (@smok05) 16 listopada 2018
Jeżeli ta informacja się potwierdzi, może być to największy medialny skandal od lat. Okazać się bowiem może, że dziennikarze nie tylko filmowali słynną już imprezę, ale także... sami wykonywali haniebne gesty, po czym później wywołali medialną burzę. Sam reportaż doprowadził do naruszenia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Zyskał on bowiem międzynarodowy rozgłos.
Już wcześniej pojawiły się informacje, że impreza, jaką TVN pokazał w styczniowym reportażu, mogła być mistyfikacją. Sprawę bada obecnie prokuratura. Minister Zbigniew Ziobro pytany przez dziennikarzy potwierdził, że jednym z badanych wątków śledztwa ws. "urodzin Hitlera" jest sprokurowanie tego zdarzenia za pieniądze.