Tomasz Lis i kierowany przez niego\"Newsweek\" znowu pokazali, że nie przepuszczą żadnej okazji, aby jątrzyć. Gdy trwa pełna emocji debata o nowelizacji ustawy o IPN-ie, oni dali na okładkę zdjęcie Jana Tomasza Grossa, który znany jest z publikowania kłamstw o Polsce. Do tego obrzydliwy tytuł. \"Paskudne\" - to jeden z bardzo delikatnych komentarzy, który można przeczytać o prowokacji \"Newsweeka\".
O Janie Tomaszu Grossie i jego paszkwilach pisaliśmy na portalu niezalezna.pl wielokrotnie. Te jego "publikacje" są bowiem pełne oszczerstw o Polsce. Zresztą dwa miesiące temu mieliśmy doskonały przykład.
W listopadzie zeszłego roku, na łamach "New York Timesa" tekst Grossa ukazał się pod tytułem “Poles Cry for "Pure Blood" Again" (Polacy domagają się znowu "czystej krwi"). Chodziło o Marsz Niepodległości. Na stek bzdur Grossa zareagowała wówczas Ambasada RP w Waszyngtonie.
"Manipulacja Grossa wydarzeniami po to, aby pasowały do jego często powtarzanych krytycznych poglądów na temat Polaków i polskiego patriotyzmu jest ewidentna od tytułu po ostatnie słowo jego artykułu" - napisał ambasador Piotr Wilczek.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Manipulacja" - ambasador Wilczek o paszkwilu Grossa z "New York Timesa"
Podobne przykłady z ostatnich lat można mnożyć. I taki "autorytet" teraz komentuje w "Newsweeku" obecny kryzys pomiędzy Polską a Izraelem, dotyczący nowelizacji ustawy o IPN.
Zdjęcie Grossa znalazło się nawet na okładce, jest też ohydny tytuł "Antysemityzm w służbie PiS".
Jedna z dziennikarek należących obecnie do zespołu kierowanego przez Tomasza Lisa (wcześniej pisząca w "Gazecie Wyborczej"), podkręca jeszcze atmosferę reklamując publikację: "Jan Tomasz Gross o fałszowaniu historii Holokaustu i o tym, jak budzi się w Polsce antysemityzm"
Lis również dołożył absurdalne tezy.
Specjalnie dla Newsweeka - Jan Tomasz Gross zarzuca PIS-owi świadome rozniecanie antysemityzmu. O skutkach lex Gross, jak wielu nazywa PIS- owską ustawę - w najnowszym Newsweeku. pic.twitter.com/tIufL5DKh8
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 4 lutego 2018
Nic dziwnego, że komentarze polityków i publicystów są jednoznaczne
To jest naprawdę paskudne.... W takim momencie @NewsweekPolska wyciąga Grossa na okładkę... Trudno się powstrzymać od mocnych słów ? pic.twitter.com/7BuRawnEgv
— Łukasz Schreiber (@LukaszSchreiber) 4 lutego 2018
Gross to taki sam kłamca jak negacjoniści Holokaustu. Jego książeczki mają taką wartość jak "Cała prawda o Żydach". Znalazła se chłopina niszę, jak Leszek Bubel i ssie kasę z nieboraków. Tyle że Bubel do swojej intelektualnej pornografii nie dorabia pseudonaukowej ideologii.
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) 4 lutego 2018
Szanowny Panie Pośle @LukaszSchreiber. Już jakiś czas temu stwierdziłem, że stopniując przymiotnik "podły" i "antypolski" w stopniu najwyższym otrzymujemy: "publikacja newsweeka" lub "wypowiedź @lis_tomasz". Synonim dla obu stanowi też "komentarz @sikorskiradek"
— Łukasz Mikołajczyk (@luka_mik) 4 lutego 2018
Gross u Lisa? W gazecie, która tropiła "wątki żydowskie" u prezydenta Dudy? Zabawne. A teraz- wyobraźcie sobie gdzie byłby Gross, gdyby PO nadal rządziło. Nie tylko na okładce jednego tygodnika. Oj nie. Raczej wygłaszałby z premierem orędzie o "polskich obozach" w TVP
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 4 lutego 2018