Jest szereg przykładów na kłamstwa TVN-u między innymi wokół katastrofy smoleńskiej. Ze względu właśnie na te kłamstwa nie przyjmuję zaproszeń do TVN-u, bo uderzyli w pamięć ofiar - powiedziała portalowi niezalezna.pl Joanna Lichocka z Prawa i Sprawiedliwości.
O godz. 17:00 rozpoczęła się posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie pozwów, jakie telewizja TVN skierowała m.in. przeciwko mediom Strefy Wolnego Słowa.
Jeszcze przed debatą, o głos w sprawie poprosiliśmy wiceprzewodniczącą komisji Joanne Lichocką.
- Mowa o kilku pozwach, które usiłują zamknąć usta dziennikarzom, którzy wyrażają swoją opinią na temat tego, że TVN kłamie
- rozpoczęła polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Wskazała, że sformułowanie „TVN kłamie” to opinia „jak najbardziej uprawniona”. - Jest szereg przykładów na kłamstwa TVN-u między innymi wokół katastrofy smoleńskiej. Ze względu właśnie na te kłamstwa nie przyjmuję zaproszeń do TVN-u, bo uderzyli w pamięć ofiar - mówiła dalej.
Wystosowane przez TVN pozwy Lichocka określa jako „drastyczny przejaw próby ograniczania wolności słowa i zastraszania dziennikarzy”. - Zdecydowaliśmy się na zwołanie tego posiedzenia komisji. Chcemy, by dziennikarze opowiedzieli o tym, jak są nękani procesami przez wielki koncern medialny, jak niektórzy są zastraszani przez robienie o nich materiałów - podkreśliła.
Przypomniała, że to kolejna już taka komisja. - Wcześniej zorganizowaliśmy podobną wokół pozwów ze strony koncernu Ringier Axel Springer – niemieckiego wydawnictwa. Częściowo chodziło wtedy o tych samych dziennikarzy - wskazała.
Dodała, że „próba ukarania dziennikarzy za wyrażenie opinii jest skandalem”.
Pytana o formułę zabezpieczenia z pozwu ze strony TVN, przyznała:
„to skandal podwójny. Pomysł prosto z PRL-u”.