Jak wynika z pierwszego zleconego przez Lewicę sondażu prezydenckiego, obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda cieszy się poparciem 45 proc. badanych. Niemalże dwa razy mniej ankietowanych, bo 23 proc., wskazało na Małgorzatę Kidawę-Błońską. Sondażowe podium zamknął nowo ogłoszony kandydat Lewicy Robert Biedroń – ten może liczyć na 12-proc. poparcie.
W rozmowie z "SE" Biedroń odniósł się do wyników sondażu.
To bardzo dobry punkt wyjścia i jestem bardzo wdzięczny za zaufanie. Te 12 proc. to elektorat Lewicy z ostatnich wyborów. To znaczy, że panuje wśród nas niesamowita mobilizacja
- powiedział.
Zapewnił też, że teraz skupi się na przekonaniu do siebie nowych wyborców.
Chcę wejść do drugiej tury, a wtedy wszystko może się zdarzyć
- podkreślił Biedroń.
„Super Express” o wynik kandydata Lewicy zapytała Krzysztofa Śmiszka, partnera Biedronia. „Robert jak się zaweźmie, to potrafi ciężko pracować i odnosić sukcesy. Ma wielką energię, doświadczenie, zdecydowane poglądy, charyzmę.” - wyliczał poseł.
Prezydent Andrzej Duda został zaprzysiężony 6 sierpnia 2015 r., jego pięcioletnia kadencja upłynie więc 6 sierpnia 2020 r.
Zgodnie z konstytucją wybory prezydenta Rzeczypospolitej zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującej głowy państwa, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.
100 dni przed upływem kadencji prezydenta wypada we wtorek 28 kwietnia 2020 r., 75 dni przed upływem kadencji to sobota 23 maja. Oznacza to, że wybory prezydenckie zostaną wyznaczone na jedną z niedziel maja: 3, 10, 17.