– Pandemia koronawirusa nie jest powodem tego, że opozycja chce przełożenia wyborów – powiedział w programie Katarzyny Gójskiej „W punkt” na antenie Telewizji Republika Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– To fatalne wyniki sondażowe wszystkich polityków opozycji sprawiają, że opozycja robi wszystko, aby wybory prezydenckie nie odbyły się w zaplanowanym przez marszałek sejmu terminie
– przyznał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Senator Lewicy Wojciech Konieczny, który także był gościem Katarzyny Gójskiej, sugerował, że można wprowadzić na jeden dzień stan klęski żywiołowej, aby odsunąć datę głosowania.
– To niezgodne z obowiązującym prawem. W Polsce nie zachodzą ku temu przesłanki. Nawet na suszę nie uda wam się nabrać Polaków, bo przecież od paru dni pada deszcz
– odpowiedział mu Czarnek.
Przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy próbował dowiedzieć się od senatora Lewicy, dlaczego senat tak długo zwleka z obradami nad ustawą o wyborach korespondencyjnych. Konkretnej odpowiedzi ze strony Koniecznego jednak nie usłyszeliśmy. – Proszę o to pytać marszałka senatu Tomasza Grodzkiego – krótko stwierdził senator Lewicy.
Konieczny zaskoczył jednak deklaracją, że ogłoszenie bojkotu było błędem. – To była zła taktyka, co doskonale pokazują sondaże – podkreślił. Zapytany, czy zagłosuje wyborach prezydenckich, zadeklarował, że spełni swój obywatelski obowiązek i odda głos.