Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Lewica ma problem z... własnym elektoratem. Myślą, jak przekonać wyborców do głosowania

Jaki cel na nadchodzącą kampanię wyborczą ma opozycja? Platforma Obywatelska zdecydowała się na desperacki krok ze zmianą kandydata, a tymczasem zupełnie inne problemy ma Lewica. Politycy tej formacji zastanawiają się, jak przekonać własnych zwolenników, by w ogóle poszli na wybory.

Autor: mk

Na spotkaniu z mediami Tomasz Trela zwrócił uwagę, że choć obecna sytuacja związana z wyborami prezydenckimi jest niecodzienna, to Lewica jest do nich gotowa. Jak mówił, cały sztab jest już w blokach startowych i czeka, kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi nowy termin wyborów. Przyznał jednocześnie, że jednym z najważniejszych celów jest... przekonać wyborców Lewicy, by poszli na wybory.

Reklama

- Nie jest tajemnicą, że najbardziej zdemobilizowanym elektoratem był elektorat centrowy Koalicji Obywatelskiej, a drugi w kolejności elektorat Lewicy. Stąd też te wyniki sondażowe. Przypominam, że kiedy kampania się rozpoczynała, Biedroń był na trzecim miejscu

 – mówił.

Wczoraj nastąpiła zmiana kandydata na prezydenta w szeregach Koalicji Obywatelskiej. Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił Rafał Trzaskowski. Trela nie zgodził się jednak z poglądem, że po decyzji Platformy Obywatelskiej, aby w wyborach startował Trzaskowski, Lewica znalazła się w dużo gorszej sytuacji. Zwrócił uwagę, że prezydent Warszawy został "zmiennikiem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej", a Robert Biedroń jest "rdzennym" kandydatem Lewicy. Trela nie obawia się, że prezydent Warszawy odbierze Lewicy głosy. Ale...

- Kampania rusza od nowa i na każdego kandydata trzeba zwracać szczególną uwagę, nikogo nie wolno lekceważyć

- zaznaczył. 

Autor: mk

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama