Jak zwraca uwagę gazeta, taką potrzebę ujawniły ostatnie skandaliczne uchwały radnych Białegostoku i Żyrardowa. Zmiana nazw ulic. gen. Augusta Fieldorfa "Nila" i mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" wywołała powszechne oburzenie.
"Wytworzyła się całkiem spora koalicja przeciwników Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych. Tworzą ja postkomuniści, wszelkie odłamy kontrkulturowych rewolucjonistów oraz opozycja"
- powiedział w rozmowie z gazetą prezes IPN dr Jarosław Szarek.
Te środowiska w walce z "rozstrzelaną armią", z pamięcią o bohaterach, coraz częściej wykorzystują samorządy, które wbrew faktom ustalonym przez historyków budują fałszywą wizję przeszłości. Dezawuują też politykę historyczną prowadzoną przez państwa.
"Mandat lokalnej społeczności nie usprawiedliwia takich działań, mają one podłoże polityczne" - ocenił krytycznie zachowanie radnych prezes IPN.
"ND" zauważa przy tym, że sprawa wyboru patronów ulic to nie tylko kwestia prawdy historycznej, ale też wyboru ideowego. "Od tego, na jakich wartościach budujemy dzisiejszą Polskę, będzie zależało, jaka będzie w przyszłości. Czy stajemy po stronie Armii Krajowej, czy tych, którzy wieszali plakat "AK zapluty karzeł reakcji" i z tymi "karłami" następnie walczyli, po czym pozostały dziesiątki takich miejsc jak Łączka?" - powiedział Szarek dziennikowi.