Dotychczasowa analiza nagrań z Marszu Niepodległości ujawniła pięć transparentów z hasłami mogącymi naruszać porządek prawny - poinformował wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Dodał, że stołeczna policja prowadzi także kilka innych postępowań w sprawie zajść podczas zgromadzeń 11 listopada.
Dziś w Sejmie wiceminister odpowiadał na pytania posłanek PO - Moniki Wielichowskiej i Krystyny Sibińskiej - które zarzuciły m.in. policji brak właściwej reakcji na Marsz Niepodległości.
W wyniku dotychczas wykonanej analizy zapisów (nagrań) z Marszu Niepodległości ujawniono pięć transparentów z hasłami mogącymi naruszać porządek prawny. Tych pięć transparentów, mimo że na nie trzeba zareagować, to jednak jest margines. Nie wolno na świecie upowszechniać szkodliwego dla Polski obrazu, że jest krajem odradzającego się neofaszyzmu
- powiedział Zieliński.
Czytaj: I gdzie tu faszyzm? Oto spis haseł z transparentów z Marszu Niepodległości - ZOBACZ
Wiceminister przypomniał, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie publicznego propagowania faszyzmu lub nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym czy rasowym podczas Marszu Niepodległości, za co grozi kara do dwóch lat więzienia. Śledczy powierzyli prowadzenie śledztwa policji.
Jarosław Zieliński poinformował, że jednostki podległe Komendzie Stołecznej Policji prowadzą także inne postępowania. Dotyczą one m.in. używania pirotechniki podczas zgromadzenia, pobicia, uszkodzenia mienia (wybicie szyby w mieszkaniu przy trasie Marszu), naruszenie nietykalności cielesnej, znieważenie funkcjonariusza publicznego oraz blokowanie Marszu Niepodległości.
Czytaj też: Kodziarze nie mogą pogodzić się z sukcesem Marszu Niepodległości. Odlot Frasyniuka
Wobec 43 osób prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w kierunku art. 52 Kodeksu wykroczeń (wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu).
Niezależnie od postępowania o wykroczenia, dwie spośród tych 43 osób zatrzymano na potrzeby postępowania przygotowawczego, prowadzonego w kierunku art. 256 kodeksu karnego - propagowanie faszyzmu lub totalitaryzmu, które trzymały transparent mogący propagować ideologię faszystowską. Osoby te przesłuchano w charakterze świadka
- powiedział Zieliński.
11 listopada pod hasłem "My chcemy Boga" ulicami Warszawy w Marszu Niepodległości przeszło - jak szacuje policja - ok. 60 tys. osób. Uczestnicy demonstracji, oprócz polskich flag, nieśli także transparenty, na których widniały np. hasła: "Wszyscy różni, wszyscy biali" czy "Europa tylko dla białych".
Temat rzekomego faszyzmu w Polsce od kilkunastu dni budzi emocje internautów.
Faszyzm, rasizm, nacjonalizm to tylko przykrywka.
— Joanna Czarna (@asiamarcowa) 16 listopada 2017
Najbardziej ich boli, że podnosimy głowy i przestajemy być niewolnikami.
Kim trzeba być, by nazywać swoich rodaków faszystami, gdzie każda rodzina w Polsce doświadczyła czym był faszyzm, gdzie w bestialski sposób gwałcono, rabowano zabijano. I wy nas porównujecie do faszystów nikt takiego oporu nie dał co my i nikt tyle nie poświęcił. Żygam wami. pic.twitter.com/f1rrCYBKHG
— Kris kros (@kris82kros) 16 listopada 2017
W Niemczech demokracja, w Polsce zamordyzm.... pic.twitter.com/3amWc0WUDS
— Ryszard Dziduch (@dziduch_ryszard) 22 listopada 2017