Skuteczniej i bezpieczniej
- Będziemy tak modyfikować strukturę leku, a dokładniej jego cząsteczki aktywnej farmaceutycznie (API), aby nie zmienić jej właściwości farmakologicznych, czyli samego działania przeciwbólowego, przeciwzapalnego i przeciwgorączkowego, ale aby lepiej przenikała przez skórę, a więc była dostarczana do organizmu w najbezpieczniejszy sposób
– powiedziała twórczyni koncepcji badań dr Paula Ossowicz-Rupniewska, która kieruje projektem.
Jak wyjaśniła, chodzi o to, aby dostarczyć do organizmu pacjenta mniejszą ilość leku, który byłby jednak bardziej skuteczny niż podany w formie tabletki. "Spotęgowanie przenikania pozwoli na to, abyśmy ograniczyli ilość wprowadzanego do organizmu leku; ma przenikać przez wszystkie błony biologiczne, również te wewnątrz organizmu" – wyjaśniła.
Zaznaczyła, że podanie leku przez skórę jest dla pacjenta dużo bezpieczniejsze niż w przypadku podania doustnego np. w formie tabletek, które wpływają drażniąco na ścianę żołądka i – szczególnie u pacjentów przyjmujących je przez długi czas – może powodować działania niepożądane ze strony przewodu pokarmowego, np. wrzody żołądka. Część leku podawanego w formie tabletki jest ponadto neutralizowana przez wątrobę.
Badacze, po zmodyfikowaniu struktury ibuprofenu, chcą stworzyć dwie grupy produktów: w postaci półstałej, a więc maści, kremy czy żele, a także plastry medyczne.
- W przypadku tych pierwszych chcemy tak dobrać komponenty formulacji farmaceutycznej, aby również potęgowały przenikalność przez skórę
– powiedziała dr Ossowicz-Rupniewska. Dodała, że wiele obecnych na rynku maści czy żeli tego typu zawiera nieobojętne dla zdrowia konserwanty, a także substancje drażniące, wywołujące dodatkowy efekt ogrzewania lub chłodzenia.
- Chcemy stworzyć w pełni bezpieczne związki z naturalnych komponentów, które będą potęgować działanie przenikania, ale nie będą wywoływać działań niepożądanych dla pacjentów
– zaznaczyła badaczka.
Plastry większym wyzwaniem
Jej zdaniem większe wyzwanie czeka zespół przy pracy nad plastrami medycznymi. Naukowcy chcą stworzyć produkt, który będzie miał niewielką grubość, będzie dobrze przylegał do skóry, a jednocześnie będzie można go komfortowo z niej usunąć po zużyciu.
"Oprócz tego, że wypróbujemy komercyjne kleje, spróbujemy dodatkowo stworzyć nowy klej na bazie naturalnych komponentów, w pełni bezpieczny do stosowania" – dodała pomysłodawczyni badań. Plaster ma mieć działanie ogólnoustrojowe, a więc lek, który będzie zawierał, przeniknie przez skórę i dostanie się do organizmu, niezależnie od tego, gdzie na ciele zostanie przyklejony. Zaznaczyła, że celem jest stworzenie leku typu "all-in-one", który nie tylko pomoże w szybkim uśmierzeniu bólu czy zneutralizowaniu stanu zapalnego, ale też dostarczy do organizmu niezbędne aminokwasy.
Badaczka wskazała, że najprawdopodobniej produkcja takich form leków nie będzie wymagała dużych nakładów finansowych.
- Synteza związków nie będzie generowała dużych kosztów, nie będą też konieczne duże nakłady na badania kliniczne: modyfikacje strukturalne wymagają od firm farmaceutycznych dużo mniej formalności. Dodatkowo, pojedyncze dawki leku będą mogły być mniejsze
– wyjaśniła dr Ossowicz-Rupniewska.