Sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna. Zamykane są kolejne oddziały oraz całe placówki, a sama szefowa MZ Jolanta Sobierańska-Grenda zapowiedziała nawet cięcia w refundacji leków dla seniorów i osób niepełnoletnich. O fatalnej sytuacji w służbie zdrowia na antenie TV Republika mówiła Katarzyna Sójka, była minister zdrowia.
- Dzięki polityce PiS, na pewno, staliśmy się dziś 20. gospodarką na świecie. To, co się dzieje w ochronie zdrowia, oznacza, że za rządów Tuska pójdziemy na dno. Słyszymy dane, o które musimy walczyć, że te niedobory są wielomiliardowe. Mamy pełną świadomość i ma też ją rząd, że zatwierdził budżet, który już dzisiaj jest skalkulowany na ok. 23 mld za mało na przyszły rok. Niezależnie od tego, co się wydarzy, i jakie będą potrzeby pacjentów, już wiemy, że rząd założył, że będzie obcinał te pieniądze o ok. 23 mld. Zł. To sytuacja dramatyczna, koszty w ochron zdrowia z roku na rok mamy coraz większe możliwości i technologia się rozwija, ale też kosztuje
- powiedziała Sójka.
Była minister podkreśliła, że Polska "zaniża unijną średnią nakładów na ochronę zdrowia".
- Musimy mieć świadomość, że nakłady na ochronę zdrowia powinny być wyższe. Słyszymy o przekazywaniu dużych środków na TVP w likwidacji, telewizji, która skupia się na propagandzie rządowej. Te miliardy trafiają na TV w likwidacji, a powinny trafiać na ochronę zdrowia. Rząd uderza w TV Republika, która mówi realnie o tych problemach. Tusk na swoim szczycie zamalowuje rzeczywistość, mówi, że ochrona zdrowia ma się stabilnie i nie przedstawia żadnego planu wsparcia finansowego i rozwiązań systemowych, które długofalowo ustabilizowałyby sytuację na ochronę zdrowia - dodała.
Katarzyna Sójka wskazała, że pojawiające się w mediach informacje o przesuwaniu zabiegów i nieprzyjmowaniu pacjentów "to wierzchołek góry lodowej".
- Wiele ośrodków po prostu nie chwali się tym, to umowa ustna i lekarze mają zakazy przyjmowania nowych pacjentów. W ochronie zdrowia środki są za małe i one powinny iść równolegle ze zmianami systemowymi. Dzisiaj, w kryzysie, kiedy jest dziura, od stycznia do września 2025 r. NFZ nie rozliczył się z ponad 11 mld zł, a mamy jeszcze czwarty kwartał. Mamy pełną świadomość, że co najmniej kilkanaście, a może kilkadziesiąt miliardów złotych będzie potrzebne na uregulowanie tego roku. Już mamy tę wiedze, że w przyszłym roku będzie brakować 23 mld zł, a dowiemy się w połowie roku, że tych pieniędzy będzie potrzebnych zdecydowanie więcej
- stwierdziła była minister.