GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Lekarka usłyszała zarzuty. W tle Cezary Grabarczyk i kontrowersje wokół pozwolenia na broń

Katowicka prokuratura przedstawiła zarzuty poświadczenia nieprawdy lekarce, która wydawała orzeczenia w sprawie pozwolenia na posiadanie broni m.in. dla byłego ministra infrastruktury i sprawiedliwości, posła PO Cezarego Grabarczyka.

Patryk Lubon / Gazeta Polska

Kobiecie przedstawiono trzy zarzuty dotyczące poświadczenia nieprawdy w dokumentacji w postaci orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do ubiegania się o wydanie pozwolenia na broń m.in. przez Cezarego Grabarczyka

- podał prokurator.

Jak wyjaśnił, w procedurze ubiegania się o pozwolenie na broń należy uzyskać m.in. orzeczenia lekarza i psychologa potwierdzające dobry stan zdrowia i brak uzależnień. Dokumenty przedkłada się później w komendzie wojewódzkiej policji, gdzie składa się wniosek o wydanie pozwolenia.

W tym przypadku podejrzana jako lekarka upoważniona do wydania orzeczenia lekarskiego poświadczyła nieprawdę co do kompletnego przeprowadzenia określonych przepisami prawa badań lekarskich. Zdaniem prokuratury, nie wszystkie wymogi zostały dopełnione (...) Nie wszystkie badania zostały przeprowadzone, mimo to orzeczenie zostało wydane

- dodał Łubniewski.

Lekarka usłyszała zarzuty dotyczące m.in. ubiegania się o pozwolenie na broń przez Grabarczyka i w sprawie byłego posła PiS-u Dariusza Seligi. Prokuratura nie ujawnia, czy podejrzana przyznała się do winy. Nie stosowano wobec niej środków zapobiegawczych.

„Gazeta Polska” jako pierwsza informowała o problemach Cezarego Grabarczyka i dziwnych okolicznościach wydania mu pozwolenia na broń, a właściwie okoliczności zdania egzaminu praktycznego.

„Informację o śledztwie dotyczącym egzaminu ministra sprawiedliwości uzyskaliśmy od prawnika, który zna osobiście czołowych polityków PO i PSL. Według jego wiedzy policjant, który swoim podpisem potwierdził, że Grabarczyk zdał przed nim egzamin, zrobił to bez obecności ministra, dopuszczając się tym samym poświadczenia nieprawdy”

– pisał na początku marca 2015 r. Piotr Lisiewicz na łamach tygodnika „Gazeta Polska”

W listopadzie ub. roku poseł PO zrzekł się immunitetu w związku z prowadzonym w jego sprawie śledztwem dotyczącym legalności zdobycia pozwolenia na broń. O uchylenie immunitetu b. ministra - wobec zamiaru przedstawienia mu zarzutu - wystąpiła wówczas do Sejmu Prokuratura Regionalna w Katowicach. Zarzuty w podjętym po wcześniejszym umorzeniu śledztwie prokuratura postawiła też w tym czasie b. posłowi Selidze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Koniec afery z Grabarczykiem? Prokuratura umorzyła postępowanie

Sprawa związana z wydaniem pozwolenia na broń przez Komendę Wojewódzką Policji w Łodzi doprowadziła w 2015 r. do dymisji Grabarczyka ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Ówczesny poseł PiS Dariusz Seliga został natomiast zawieszony w prawach członka partii i klubu parlamentarnego, a w ostatnich wyborach stracił możliwość ubiegania się o mandat poselski z ramienia PiS. Prowadząca śledztwo prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim umorzyła w lipcu 2015 r. postępowanie w części dotyczącej obu polityków. Przed sądem stanęli natomiast funkcjonariusze policji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poseł PiS zawieszony

Zdaniem śledczych, 19 marca 2012 r., przed komisją powołaną przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi, odbył się egzamin teoretyczny i praktyczny dla osób ubiegających się o wydanie im pozwolenia na posiadanie broni palnej. Z zabezpieczonych dokumentów wynikało, że w egzaminach tych uczestniczył i zdał je między innymi Grabarczyk. Osoby, które uczestniczyły w egzaminach w tym dniu kategorycznie zaprzeczyły, aby Grabarczyk wraz z nimi przystąpił do tych egzaminów, tymczasem polityk potwierdził w dokumentach, że brał w nich udział – podała prokuratura.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#zarzuty #lekarka #broń #Seliga #Grabarczyk

redakcja