Bezpartyjni Samorządowcy wystartują w wyborach do parlamentu samodzielnie - poinformowali w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych. Choć wcześniej ugrupowanie rozmawiało z Kukiz'15 i było wymieniane jako "naturalny koalicjant" ugrupowania Pawła Kukiza, to ostatecznie współpraca została odrzucona. Bezpartyjni zdradzili powody takiej decyzji.
W opublikowanym dziś oświadczeniu Bezpartyjni Samorządowcy poinformowali, że w najbliższych wyborach startują samodzielnie jako komitet wyborczy wyborców.
"Zbliżające się wybory parlamentarne spowodowały intensywny ruch wśród ugrupowań partyjnych, obecnych od lat w życiu politycznym. W natłoku informacji o budowanych koalicjach, ich rozpadach i kolejnych egzotycznych połączeniach trudno się połapać. Bezpartyjnych Samorządowców również łączono z wieloma podmiotami, dla których nasze wsparcie byłoby bardzo ważne"
- czytamy.
Jak podkreślono, Bezpartyjni Samorządowcy byli otwarci na współpracę i prowadzili rozmowy stawiając warunki. Pierwszy z nich brzmiał:
"Nie interesuje nas zaostrzający się spór o ideologię. Chcemy współpracować z osobami i ugrupowaniami, którym zależy na rozwoju Polski bez uczestniczenia w wojnie dwóch obozów. Nie chcemy być przeciw jednym lub drugim. Jesteśmy za rozsądną Polską, bez podziałów."
Z kolei w drugim warunku Bezpartyjni podkreślali, że nie są partią i nie interesuje ich subwencja partyjna wypłacana tym, którzy osiągną 3 procent poparcia.
"Jako centrowy ruch społeczny jesteśmy przekonani, że jest wielu myślących podobnie jak my, którzy chcą w spokoju pracować, spędzać z rodziną radosny czas, cieszyć się z każdego dnia. Dlatego też, z szacunkiem dla naszych rozmówców, nie przyjęliśmy propozycji PSL-u - najstarszej polskiej partii politycznej, chociaż wiemy, że bez nas ciężko będzie zdobyć im subwencję"
- napisano w komunikacie.
Przez ostatnie tygodnie wiele mówiło się, że Bezpartyjni Samorządowcy to naturalny koalicjant Kukiz'15. Nawet parlamentarzyści ugrupowania Pawła Kukiza mówili o tym, że sojusz wyborczy z Bezpartyjnymi jest najbardziej prawdopodobny. Tymczasem, od Kukiza odchodzą kolejni posłowie, a Bezpartyjni zrezygnowali ze współpracy.
"Podziękowaliśmy również Pawłowi Kukizowi, który wywodzi się z naszego środowiska i podziela wiele naszych postulatów. Jednak potencjalna współpraca Kukiz’15 z radykalnymi uczestnikami życia politycznego wyklucza możliwość wspólnego startu w wyborach"
- poinformowali w komunikacie Bezpartyjni Samorządowcy.
Co mieli na myśli Bezpartyjni, pisząc o "potencjalnej współpracy Kukiz'15 z radykalnymi uczestnikami życia politycznego?". Wiele wskazuje na to, że w ten sposób odnieśli się do pogłosek o tym, że Paweł Kukiz może pójść do wyborów parlamentarnych razem z Konfederacją.