Jeżeli kilka lat temu ktoś powiedziałby, że Paweł Kukiz będzie udzielał wywiadu w willi generała Jaruzelskiego, wiele osób przyjęłoby to z niedowierzaniem. A jednak - stało się. Założyciel Kukiz'15 spotkał się tam z Moniką Jaruzelską i... usprawiedliwiał jej ojca w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. Do tego dodał: "Cały czas tkwimy w konstrukcji komunistycznej".
"Super Express" postanowił swój najnowszy program zrealizować w wyjątkowej scenerii - a mianowicie w willi nieżyjącego już generała Wojciecha Jaruzelskiego. Program prowadzi jego córka - Monika. Pierwszym gościem był Paweł Kukiz i już na starcie zapewnił programowi sporą oglądalność - głównie dzięki swoim kontrowersyjnym wypowiedziom.
- Jedno jest pewne: istniało wtedy zagrożenie, ja po prostu wiem, jacy są Rosjanie. Zaryzykuje taką tezę (…) że pani ojca mogli złamać. Pewne działania, które prowadził, mogły wynikać z tego, że jeśli postąpi inaczej, Ruscy nas zmiażdżą
- tak Kukiz usprawiedliwiał Jaruzelskiego w sprawie wprowadzenia stanu wojennego.
To jednak nie koniec. W pewnym momencie lider Kukiz'15, który w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z list Polskiego Stronnictwa Ludowego, zasugerował, że... w Polsce dalej jest komunizm.
- Żarty żartami, ale nie widzę żadnej zasadniczej różnicy, jeśli chodzi o konstrukcję ustrojową. (...) Cały czas tkwimy w konstrukcji komunistycznej. Czyli nic się nie zmieniło od czasów pani ojca
- oznajmił Kukiz.
Nowy program Super Expressu nosi tytuł... "Towarzyszka Panienka".