Do wyborów parlamentarnych pozostał niecały miesiąc, a kampania wyborcza trwa w najlepsze. Niestety, niektórzy używają w niej brzydkich metod, co spotkało poseł Prawa i Sprawiedliwości Joannę Borowiak. Ktoś wyciął głowę z banerów parlamentarzystki, co spotkało się z jej reakcją.
Wybory parlamentarne odbędą się 13 października, a Polacy wybiorą w nich 460 posłów i 100 senatorów na czteroletnią kadencję.
Kampania wyborcza trwa więc w najlepsze i - jak zawsze - zdarzają się zniszczenia banerów wyborczych. Tak jest i w okręgu wyborczym poseł PiS Joanny Borowiak, która ubiega się o reelekcję, startując z 4 miejsca. Ktoś, kto zniszczył plakaty parlamentarzystki partii rządzącej zadał sobie wyjątkowy "trud" - powycinał z nich głowę poseł Prawa i Sprawiedliwości, co szybko spotkało się z reakcją kandydatki do Sejmu:
Jak widać kogoś bardzo boli moja ciężka praca. A może ktoś się mnie boi? Nie tak powinna wyglądać kampania - warto dyskutować na argumenty a nie chować się pod osłoną nocy... pic.twitter.com/m332XX3xmO
— Joanna Borowiak (@BorowiakJoanna) September 15, 2019
Przypomnijmy, że niszczenie materiałów wyborczych jest zagrożone karami.
Zgodnie z art. 67 kodeksu wykroczeń, “kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny”.