- Niemcy padają na kolana przed gender i to sprawia stają się państwem totalitanym. Są poważne oznaki, że za naszą granicą rodzi się znów imperium zła, czwarta rzesza, która chce nas zniewolić nie tylko politycznie, nie tylko gospodarczo pod różnymi pretekstami, ale oni czynią też dzieło zniszczenia w Kościele - powiedział dzisiaj w programie Katarzyny Gójskiej ks. prof. Dariusz Oko, filozof.
Ks. prof. Dariusz Oko pytany był w programie Katarzyny Gójskiej o postawę Niemiec wobec kryzysu energetycznego i kwestię "solidarności", jaką ma być przekazywanie między państwami europejskimi zapasów surowców energetycznych, przede wszystkim gazu.
- Niemcy znam od 35 lat, odkąd zacząłem tam studiować, w sumie spędziłem tam 7 lat. Obserwuję od 35 lat politykę, media niemieckie i widzę tam bardzo niedobrą ewolucję. Kiedy wracałem po studiach do Polski, byłem nazywany germanofilem, z takim entuzjamem mówiłem o Niemczech (...). Na pewno zrozumiałem swój błąd, tam poznawałem najlepszych Niemców, bo tacy chcieli mieć kontakt z polskim księdzem, ja naiwny myślałem, że wszyscy Niemcy są tacy. Wtedy przekonałem się, że nie. Z wyroku sądu niemieckiego dostałem 4 miesiące więzienia za to, że napisałem prawdę o mafii homoseksualnej w Kościele. To kuriozum, że sąd niemiecki włączył się w debatę wewnątrzkościelną, zabronił mi mówić prawdę o przestępstwach homoseksualnych w Kościele, bo Niemcy tak wierzą w ideologię gender, jak Honecker wierzył w komunizm - mówił ks. Oko.
- Oni wymienili Chrystusa na gender i sa tego konsekwencje. Niemcy padają na kolana przed gender i to sprawia stają się państwem totalitanym. Są poważne oznaki, że za naszą granicą rodzi się znów imperium zła, czwarta rzesza, która chce nas zniewolić nie tylko politycznie, nie tylko gospodarczo pod różnymi pretekstami, ale oni czynią też dzieło zniszczenia w Kościele. Ta pycha, buta niemiecka, psuje nie tylko Europę. Oni ze wspólnoty europejskiej chcą zrobić prymitywną czwartą rzeszę. Duchowni, biskupi, poddali się gender i na drodze synodalnej wprowadzają do Kościoła gender, Sodomę i Gomorę, i chcą to eksportować na cały świat. Mamy do czynienia z kolejnym szaleństwem Niemców i musimy się przed tym wspólnie bronić
- dodał.
Jak tłumaczą zwolennicy Drogi Synodalnej w niemieckim episkopacie, jej celem jest odzyskanie wiarygodności przez tamtejszy Kościół. Dlatego prowadzą dyskusje na takie tematy, jak władza osób duchownych, przyszłość celibatu, etyka seksualna, rola kobiet w Kościele.
Dzisiaj stanowisko w tej sprawie zajęła Stolica Apostolska. W ogłoszonej nocie podkreślono:
"W celu ochrony wolności Ludu Bożego i wykonywania posługi biskupiej konieczne wydaje się uściślenie, że Droga synodalna w Niemczech nie ma mocy zobowiązującej biskupów i wiernych do przyjęcia nowych sposobów rządzenia oraz nowego podejścia do doktryny i moralności".