Nawet miesiąc nie minął od momentu jak ks. Lemański został przywrócony do posługi kapłańskiej, jak kontrowersyjny (ponownie) duchowny znów zabrał głos w sprawie politycznej. W swoim wpisie na jednym z portali społecznościowych porównał list Lecha Wałęsy do Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o wybaczenie do… listu polskich biskupów do niemieckich z 1965 r. „Analogia czysta jak łza” – stwierdził.
Wczoraj Wałęsa opublikował na jednym z portali społecznościowych zaskakujący wpis, który zaczął od słów „Bracie Kaczyński”.
„Jeśli coś uczyniłem przeciw Tobie, proszę o wybaczenie i ja jestem w stanie Tobie i świętej pamięć Twojemu bratu, Lechowi wybaczyć wszystko a nawet największą podłość jaką mi uczyniliście zlecając wykonanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka”
- napisał Wałęsa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Coś się stało Wałęsie. Napisał list do prezesa PiS: "proszę o wybaczenie"
Jednak już dziś były lider Solidarności wrócił do „normy”. Powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że podtrzymuje swoje słowa o odpowiedzialności szefa Prawa i Sprawiedliwości oraz jego brata Lecha Kaczyńskiego za... katastrofę smoleńską.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wczoraj przepraszał, dziś już atakuje. Wałęsa uderza w braci Kaczyńskich za… Smoleńsk
Pod wieczór bronić byłego prezydenta wziął się ks. Lemański, który dopiero 11 lipca został przewrócony do posługi kapłańskiej i teraz pracuje w Archidiecezji Łódzkiej. Kontrowersyjny duchowny uznał, że w liście Wałęsy „każda fraza ma swoją wagę i swoje ewangeliczne umocowanie”.
„Już widzę tych farbowanych chrześcijan, tych przepojonych niechęcią do nieprzyjaciół - kapelanów dobrej zmiany. Jak oni teraz to białe Wałęsy przefarbują na czarne? Zobaczcie, i jak tu nie stanąć po stronie Lecha Wałęsy proszącego o wybaczenie i darującego wyrządzone mu krzywdy? Jak tu bronić Jarosława rzucającego "kanalie" i "mordy zdradzieckie" ? A polskim biskupom przypomni się natychmiast powojenny list do biskupów niemieckich. Analogia czysta jak łza”
- napisał.
Ks. Lemański został w lipcu 2013 r. odwołany przez ówczesnego metropolitę warszawsko-praskiego abp. Henryka Hosera z funkcji proboszcza Jasienicy z uzasadnieniem, że publicznie krytykował kościelnych hierarchów, w tym swego przełożonego. Otrzymał też zakaz wypowiadania się w mediach. Ksiądz odwołał się od tej decyzji do Watykanu. Stolica Apostolska nie uwzględniła odwołania. Pod koniec lipca 2014 roku ks. Lemański przyjął - decyzją abp Hosera - obowiązki kapelana w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu.
W sierpniu 2014 roku abp. Hoser nałożył karę suspensy na ks. Lemańskiego. Suspensa miała charakter całkowity, co oznacza, że ksiądz miał zakaz sprawowania wszystkich funkcji kapłańskich i nie mógł odprawiać mszy św. ani publicznie, ani prywatnie.
Uzasadniono ją m.in.: brakiem ducha posłuszeństwa i notorycznym kontestowaniem decyzji prawowitego przełożonego w osobie biskupa diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej, sposobem postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie, publicznym podważaniem nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej i propagowaniem jako alternatywy swoich osobistych poglądów.